Raport kontrwywiadu został opublikowany przez szefa MSW Niemiec Horsta Seehofera. W dokumencie BfV jest mowa o rosnącej liczbie cyberataków na niemieckie firmy, a głównym podejrzanym, jak podkreślono w dokumencie, jest Iran. Autorzy raportu wyjaśniają, że wiele takich ataków miało miejsce w 2017 roku.

Seehofer oświadczył, że po wycofaniu się USA z umowy nuklearnej z Iranem z 2015 roku rosną w Niemczech obawy związane z Iranem, przede wszystkim z rozbudową tamtejszej armii, działalnością szpiegowską oraz poparciem władz dla szyickich bojowników uczestniczących w konfliktach regionalnych.

Szef MSW przypomniał, że w styczniu do niemieckiego MSZ został wezwany ambasador Iranu, który miał przekazać do Teheranu żądanie zaprzestania działalności szpiegowskiej w Niemczech prowadzonej przez Irańczyków wobec instytucji i osób związanych z Izraelem. Działania te zostały określone jako "całkowicie niedopuszczalne naruszenie prawa niemieckiego".

Agencja Reutera pisze, że w najnowszym raporcie kontrwywiadu oceniono, że ataki cybernetyczne, dokonywane prawdopodobnie przez Iran, są ukierunkowane głównie na rząd niemiecki, organizacje praw człowieka, ośrodki badawcze oraz przemysł lotniczy, obronny i petrochemiczny.

Reklama

Reuters wyjaśnia, że według raportu BfV irańscy hakerzy używają złośliwego oprogramowania oraz narzędzi dostępnych w mediach społecznościowych. "Iran zyskał pozycję silnego gracza w dziedzinie cyberprzestępczości. Rozszerza swoje możliwości i zapewne będzie miał chęć skorzystania z nich" - napisano w raporcie.

W 355-stronicowym dokumencie podkreślono, że Rosja, Chiny i Iran stanowią największe zagrożenie cybernetyczne i szpiegowskie dla Niemiec. Aktywne były jednak, jak dodają autorzy raportu, także inne kraje, takie jak Indie i Wietnam, a nawet niektóre państwa Europy Zachodniej.

Jak podkreśla Reuters, raport poświęca także dużo uwagi działalności szpiegowskiej Rosji. Według dokumentu Moskwa przeznacza duże środki finansowe i organizacyjne na szpiegowanie niemieckich instytucji politycznych, gospodarczych, akademickich, technicznych i wojskowych. Według raportu rosyjskie agencje wywiadowcze kontynuują wysiłki mające na celu wpływanie na opinię publiczną w Niemczech poprzez stosowanie dezinformacji oraz odpowiedniej propagandy.

"Takie dezinformacje i kampanie propagandowe mają na celu destabilizację niemieckiego rządu i osłabienie jego pozycji jako zwolennika rozszerzenia sankcji wobec Rosji" m.in. w związku z jej działaniami na Ukrainie - cytuje raport agencja Reutera. (PAP)