"Proponowane rozwiązania idą w dobrym kierunku, ale znaczna część sceptycyzmu pozostaje” - podało w oświadczeniu Stowarzyszenie Niemieckich Izb Handlowych i Przemysłowych (DIHK) dodając, że spotkanie wykazało przynajmniej, że Europa nie pozwoli się podzielić.

DIHK uznała, że wykonany został krok w dobrym kierunku, lecz stowarzyszenie pozostaje sceptyczne ze względu na cła na samochody, ponieważ nie jest jasne czy strony osiągnęły porozumienie w tej sprawie; Trump wcześniej zagroził nałożeniem 25-procentowych taryf zarówno na auta, jak i części samochodowe eksportowane przez kraje europejskie.

DIHK przekazała, że teraz do Stanów Zjednoczonych należy odbudowanie zaufania z Europą i usunięcie "nielegalnych taryf celnych".

Prezydent USA Donald Trump, po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem, ogłosił, że relacje USA i UE wkraczają w "nową fazę" i zapowiedział podjęcie negocjacji handlowych. Waszyngton wstrzyma się z kolejnymi taryfami na czas rozmów.

Reklama

Juncker udał się do USA, by zapobiec eskalacji sporu handlowego między Unią Europejską a Ameryką, w związku z nałożeniem przez administrację Trumpa na kraje UE taryf celnych.

Po spotkaniu z prezydentem w środę powiedział dziennikarzom, że "zawarł z nim porozumienie". Trump dodał, że porozumienie to pozwoli na "zredukowanie biurokracji w handlu".

Prezydent uzyskał ustępstwa od UE, które mogą pozwolić na uniknięcie wojny handlowej - oceniła telewizja CNBC.

Trump powiedział podczas konferencji prasowej po spotkaniu w Białym Domu, że Unia zgodziła się na "natychmiastowe" zwiększenie importu amerykańskiej soi i gazu skroplonego (LNG) oraz obniżenie taryf w sektorze przemysłowym. Dodał, że uzgodniono, iż USA i UE będą starały się wypracować politykę "zero taryf, zero subsydiów" na dobra przemysłowa spoza sektora motoryzacji.

"Będziemy też pracowali nad zmniejszeniem barier i zwiększeniem handlu w zakresie usług, (produktów) chemicznych, farmaceutycznych, medycznych oraz soi" - oznajmił.

Prezydent ogłosił, że porozumienie z Unią doprowadzi do większej zamożności USA i UE oraz sprawi, że handel między stronami będzie bardziej zrównoważony.

Oznajmił też, że wraz z Junckerem podjął decyzję o utworzeniu specjalnej grupy roboczej, która będzie się zajmowała kwestiami handlu. "Zaczniemy negocjacje handlowe, rozwiążemy (sprawę) ceł na aluminium i stal oraz taryf odwetowych" - dodał.

Trump podkreślił, że będzie pracował wraz z Unią nad zreformowaniem Światowej Organizacji Handlu (WTO).

W Kongresie USA wielu Republikanów jest przeciwnych polityce celnej Trumpa. Eksperci obawiają się też, że odbije się ona fatalnie na zyskach i rozwoju amerykańskich korporacji, dynamice gospodarczej i rynkach. W lipcu Senat przyjął (88 do 11 głosów) niewiążącą rezolucję popierającą plan, zgodnie z którym Kongres miałby odebrać prezydentowi prawo do zajmowania się polityką celną.

Państwa unijne, szczególnie te nastawione na eksport, są zaniepokojone polityką handlową Trumpa. Wprowadzone przez USA wysokie cła importowe na stal i aluminium już zagrażają dziesiątkom tysięcy miejsc pracy w UE.

UE co roku importuje z USA towary o wartości 250 mld euro, natomiast wysyła za ocean dobra warte ponad 370 mld euro. Wynoszący około 120 mld euro rocznie deficyt po stronie USA jest przyczyną niezadowolenia Trumpa i protekcjonistycznych inicjatyw. (PAP)

mbud/