Bannon, który był również szefem sztabu wyborczego Trumpa, powiedział w rozmowie z dziennikiem, że powinna też powstać komisja, która przeprowadzi dochodzenia w sprawie wykroczeń agencji wywiadowczych przeciw prezydentowi.

Rosenstein nadzoruje bezpośrednio śledztwo prokuratora specjalnego Roberta Muellera w sprawie ingerencji Rosjan w wybory prezydenckie oraz ewentualnej zmowy między ludźmi z otoczenia Trumpa a przedstawicielami Kremla.

Prokurator generalny Jeff Sessions zrezygnował z nadzorowania tego dochodzenia, powołując się na konflikt interesów wynikający z faktu, że był on zaangażowany w kampanię wyborczą prezydenta.

W środę Trump napisał na Twitterze, że prokurator generalny Sessions powinien "natychmiast" przerwać śledztwo w sprawie Russiagate; nazwał je "brudną robotą", a zespół Muellera "hańbą dla USA".

Reklama

Proszony o komentarz do tego tweetu Trumpa Bannon powiedział: "Sądzę, że prezydent po prostu wyraził swoją frustrację".

"The Hill" zwraca uwagę, że dla wielu obserwatorów wpis Trumpa sam w sobie był formą blokowania działań wymiaru sprawiedliwości, co jest też przedmiotem dochodzenia Muellera, który analizuje tweety prezydenta i zawarte w nich groźby bądź ataki na Sessionsa, Rosensteina czy byłego szefa FBI Jamesa Comeya.

"Bannon jest kontrowersyjną postacią; opuścił Biały Dom rok temu i był wyśmiewany przez Trumpa po opublikowaniu książki Michaela Wolffa +Ogień i Gniew: w Białym Domu Trumpa+" - przypomina "The Hill".

Wolff zacytował w swej książce wypowiedzi Bannona, który nazwał pewne kroki podjęte przez bliskich Trumpa "zdradzieckimi" i "niepatriotycznymi". Przedstawił też prezydenta jako "umysłowo niezdolnego" do panowania nad Białym Domem i jego personelem.

W kwietniu Bannon zaproponował osobom z otoczenia Trumpa, by zablokowały śledztwo w sprawie Russiagate, a jego plan przewidywał zwolnienie Rosensteina, który mianował Muellera prokuratorem specjalnym w tym postępowaniu.

Ostatnio Bannon powiedział w wywiadzie dla portalu Daily Beast, że chce powołać fundację w Brukseli, by wspierać prawicowe i antyestablishmentowe ruchy w Europie, co ma doprowadzić do zjednoczenia skrajnej prawicy przed przyszłorocznymi wyborami do europarlamentu.

>>> Polecamy: Brytyjsko-francuska rozgrywka. Londyn i Paryż ominą w negocjacjach Brukselę?