Pekin "nie powinien nie doceniać determinacji prezydenta Trumpa, by pójść jeszcze dalej" - oświadczył Kudlow w wywiadzie dla telewizji Fox Business Network. "Nie powinni nie doceniać determinacji (...) dotyczącej zmiany praktyk handlowych" - dodał.

Kudlow powiedział również, że USA będą współpracować z UE, by stworzyć wspólny front przeciwko chińskim praktykom handlowym. "Kładziemy kamień węgielny (...). Będzie wiele nowych rzeczy do zakomunikowania i mam nadzieję, że w ciągu 30 dni (ogłoszony zostanie komunikat) z Unią Europejską w sprawie transakcji oraz otwarcia rynku i zwiększenia inwestycji" - zapowiedział Kudlow.

Wcześniej w piątek chińskie ministerstwo finansów ogłosiło, że planowane są taryfy w wysokości 5, 10, 20 i 25 proc. na ponad 5,2 tys. amerykańskich produktów sprowadzanych do Chin, wartych łącznie 60 mld dolarów rocznie.

Jest to reakcja na ogłoszoną w lipcu przez Biały Dom listę kolejnych chińskich produktów wartych 200 mld dolarów rocznie, które miałyby zostać obłożone 10-procentowymi cłami, jeśli Pekin nie zmieni swojej polityki handlowej. W tym tygodniu przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer poinformował, że rozważane jest podniesienie tej stawki do 25 proc.

Reklama

Trump zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki handlowe, w tym bariery w dostępie do rynku i wymuszanie transferu technologii od funkcjonujących na nim zagranicznych firm. Grozi też ocleniem chińskich towarów wartych nawet ponad 500 mld dolarów rocznie, a więc prawie całego chińskiego eksportu do USA, jeśli Pekin nie zmieni swojego postępowania.

UE narzekała wielokrotnie na dotowanie przez Chiny produkcji stali i naruszenie przez nie praw własności intelektualnej w związku z transferem technologii. W czerwcu szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział, że w tych sprawach Wspólnota musi spróbować wypracować porozumienie z Chinami, lecz podkreślił, że „spory handlowe nie muszą stać się wojnami handlowymi”.

Nie został jeszcze ostatecznie rozstrzygnięty spór handlowy między UE a USA dotyczący unijnej nadwyżki w handlu. Próbę rozwiązania podjęto 25 lipca, gdy Juncker spotkał się w Waszyngtonie z Trumpem; ustalono wtedy, że Unia zwiększy import amerykańskiej soi i gazu skroplonego (LNG) oraz obniży taryfy w sektorze przemysłowym a także, że USA i UE będą starały się wypracować politykę "zero taryf, zero subsydiów" na dobra przemysłowa spoza sektora motoryzacji.

USA obiecały na czas trwania negocjacji zawiesić projekt nałożenia ceł na importowane z Europy auta i części samochodowe. (PAP)

fit/ ap/