Amerykański Instytutu Ubezpieczeń i Bezpieczeństwa Drogowego (IIHS) przeprowadził testy, z których wynika, że elektroniczne systemy wspomagania kierowcy, które mają pomóc prowadzącym pojazdy w uniknięciu kolizji mogą okazać się zawodne i przyczynić się do kraksy - podała we wtorek agencja AP.

Jak wskazano, Amerykański Instytutu Ubezpieczeń i Bezpieczeństwa Drogowego przeprowadził testy pięciu takich systemów wykorzystywanych w samochodach i ciężarówkach producentów: Tesla, Mercedes, BMW i Volvo. Pojazdy były badane na drogach publicznych.

Eksperci instytutu, jak podała agencja, stwierdzili, że systemy, których celem jest ochrona kierowcy, mogą okazać się "zawodne w wielu sytuacjach".

Podczas prowadzonych testów systemy wspomagające kierowcę nie spowodowały np. "zatrzymania się auta przed obiektami nieruchomymi" - wskazano. Nie zabezpieczyły też pojazdów, jak dodano, przed przekraczaniem linii rozdzielających przeciwne kierunki ruchu.

Według instytutu systemy wspomagające bezpieczeństwo spełniają swoją rolę, gdy nadzór nad nimi sprawuje kierujący pojazdem człowiek.

Reklama

>>> Czytaj też: Via Baltica coraz bliżej. Jest umowa na odcinek trasy S61 [MAPA]