W wywiadzie dla dziennika gospodarczego "Il Sole 24 Ore" Tria zapewnił jednak o swoim zaangażowaniu na rzecz rozsądnej polityki fiskalnej.

Jak przekazał, według rządowych szacunków włoska gospodarka odnotuje w przyszłym roku wzrost gospodarczy w wysokości 1,2 proc. PKB w porównaniu do prognozowanego uprzednio 1,5 proc. PKB. Władze przewidują także korektę w dół - z 1,4 proc. do 1,0-1,1 proc. - jeśli chodzi o roczną produkcję gospodarki w 2019 roku.

"To spowolnienie sprawi, że deficyt wyniesie 1,2 proc. (PKB) w 2019 roku" - dodał Tria. Jak zauważył, to więcej niż cel 0,8 proc. PKB, wyznaczony przez poprzedni gabinet.

Jak dodał, bardziej precyzyjne szacunki będą dostępne we wrześniu; wówczas - zauważył - będą zależały of kosztu obsługi zadłużenia oraz od kwoty wpływów lub cięć w wydatkach, za pomocą których rząd zamierza uniknąć podnoszenia podatku obrotowego.

Reklama

Gorsze prognozy gospodarcze mogą ustawić antyestablishmentowy, populistyczny rząd Włoch na kursie kolizyjnym z Komisją Europejską, która monitoruje budżety państw członkowskich. "Prowadzimy rozmowy z KE, żeby uniknąć procyklicznej polityki fiskalnej, która nasiliłaby spowolnienie gospodarki" - powiedział minister.

Jednak Tria, który na tle wielu innych ministrów postrzegany jest jako bardziej umiarkowany, powiedział, że wszystkie reformy ujęte w planach rządu są "kompatybilne" ze zobowiązaniami Włoch wobec UE w sprawie swoich finansów publicznych.

Przyznał, że niższy wzrost gospodarczy może opóźnić redukcję włoskiego zadłużenia - które jest najwyższe w Unii zaraz po Grecji - dodał jednak, że rząd nie rezygnuje z celu obniżenia długu publicznego. Jednym ze sposobów na osiągnięciu tego celu jest po części prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw - podkreślił.

Zapowiedział, że Włochy planują sprzedać swoje udziału w kontrolowanym przez państwo banku Monte dei Paschi di Siena, co - jak pisze Reuters - wskazuje na podział w rządzącej koalicji między Ruchem Pięciu Gwiazd a skrajnie prawicową Ligą.

Tria jeszcze w środę spotka się z innymi kluczowymi przedstawicielami rządu. Jak powiedział, spotkanie to będzie koncentrowało się głównie na znalezieniu sposobów na podniesienie wzrostu przez zwiększenie inwestycji publicznych.

Minister przekazał, że planowane podniesienie wydatków na cele socjalne i cięcia w podatku dochodowym będą wprowadzane stopniowo oraz sfinansowane przez obniżenie innych wydatków publicznych oraz zniesienie ulg podatkowych wartych miliardy euro, przysługujących obecnie firmom i osobom fizycznym.

"Cały system podatkowy musi zostać przebudowany z gwarancją, że nikt nie straci na zmianie ze starego systemu na nowy" - powiedział Tria.

Dodał, że tzw. dochód obywatelski, zapewniający dochód w wysokości do 780 euro miesięcznie dla niezamożnych osób, ostatecznie zajmie miejsce innych, istniejących obecnie form wsparcia dochodów.

Jednocześnie zasugerował, że wprowadzona przez poprzedni rząd obniżka podatku dochodowego o 80 euro miesięcznie dla osób o niskich dochodach również zostanie zlikwidowana. Wprowadzenie tej obniżki stworzyło "niekończące się komplikacje" dla systemu podatkowego - ocenił.(PAP)