Udzielenie finansowej pomocy Grecji (składającej się z trzech transz) ze strony unijnych państw było obwarowane szeregiem warunków, które musiał spełnić rząd w Atenach. Zmiany objęły m. in. finanse publiczne, administrację publiczną oraz wymiar sprawiedliwości. Jak wygląda Grecja po 8 latach zaciskania pasa?

Chociaż grecki kryzys odbił się echem daleko poza jej granicami, w największym stopniu uderzył w śródziemnomorski kraj. PKB spadło o jedną czwartą, a wraz z nim standard życia obywateli. W kraju ubyło ponad milion miejsc pracy, a bezrobocie sięgnęło 28 proc. Dla greckich wierzycieli był to koszt, jaki musiał ponieść ten kraj, żeby wejść na drogę zrównoważonego wzrostu gospodarczego.

Debata na temat greckich finansów publicznych koncentrowała się w ostatnich latach na wysokości tamtejszego długu publicznego oraz fiskalnej równowagi. Eksperci przywiązywali mniejszą uwagę do tego, że w ciągu ostatnich dwóch lat dochody państwa przekroczyły wydatki, więc udało się wypracować nadwyżkę budżetową. Udało się to głównie dzięki ograniczeniu wydatków (przychody budżetowe utrzymują się od lat mniej więcej na zbliżonym poziomie). Jak Grecji udało się utrzymać tak wysokie przychody w czasie kryzysu? Gospodarkę kraju wzięła na swoje plecy klasa średnia, której znacznie podniesiono podatki.

Po stronie kosztów największym problemem była rozrośnięta ponad miarę budżetówka. Zmniejszyła się ona jednak od czasu wprowadzenia programu naprawczego o 150 tys. miejsc pracy.

Reklama

To nie koniec gruntownych zmian w sektorze publicznym. Grecja znacjonalizowała część państwowych spółek, poczyniła zmiany na rynku energetycznym oraz wprowadziła nowe regulacje obejmujące dużą część rynku pracy – począwszy od prawników a skończywszy na fryzjerach.

Kolejnym krokiem, który miał zwiększyć konkurencyjność tamtejszej gospodarki było znaczne obniżenie kosztów pracy. Udało się je osiągnąć poprzez zmianę regulacji prawnych w zakresie układów zbiorowych ze związkowcami oraz obniżeniu minimalnej płacy (w 2012 roku). Poza podatkami oraz utratą miejsc pracy Grecy najmocniej odczuli właśnie spadek wynagrodzeń. Od 2010 roku zmniejszyły się one o około jedną piątą.

>>> Czytaj również: Kapitalizm 2050. Czas na nową konfigurację