Po katastrofie drogowej w Genui, gdzie runął most, dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niesie przestarzała infrastruktura. Również w Niemczech. Niegdyś niemiecka sieć dróg, mostów i linii kolejowych wzbudzała zazdrość sąsiadów – teraz jest w rozpadzie.

Według rankingu konkurencyjności World Economic Forum kraj ten spadł na 15 miejsce pod względem jakości dróg – znajduje się za Omanem i Portugalią (Polska jest na 65 miejscu, m.in. za Azerbejdżanem, Sri Lanką, Litwą i Rwandą).

Jak pisze Bloomberg, Autostrada A20 przebiega przez północno-wschodnie Niemcy – również przez okręg wyborczy kanclerz Angeli Merkel. To właśnie ona otworzyła kluczową arterię dla byłego komunistycznego regionu podczas ceremonii niedaleko Zur Kastanie w grudniu 2005 r., niecały miesiąc po zaprzysiężeniu na kanclerza. Ale 12 lat później czteropasmowa autostrada zapadła się – fundamenty ustąpiły na bagnistym terenie, co najlepiej odzwierciedla narastający kryzys infrastruktury.

Oprócz tego, że niesie to ryzyko dla życia ludzkiego, gospodarka Niemiec jest uzależniona od dobrze funkcjonujących sieci transportowych do dostarczania towarów. Według Michaela Schreckenberga, badacza ruchu na Uniwersytecie w Duisburgu-Essen, korki uliczne spowodowały w ubiegłym roku ponad 60 miliardów euro strat dla gospodarki kraju przez marnowanie czasu pracy i opóźnienia w dostawie.

Nadrabianie strat będzie kosztowne. Luka inwestycyjna dla niemieckich gmin, która nie obejmuje projektów krajowych i regionalnych, w 2017 r. wyniosła 159 mld euro, wynika z badania przeprowadzonego przez państwowy bank inwestycyjny KfW. Infrastruktura komunikacyjna stanowi około jedną czwartą tej kwoty.

Reklama

Według ministerstwa transportu około 11 procent niemieckich mostów autostradowych jest w niezadowalającym stanie. Rząd Merkel zaniedbał ten sektor w obliczu kryzysu zadłużenia w Europie. Porozumienie koalicyjne z początku tego roku wymaga rekordowych inwestycji w infrastrukturę.

Aby uniknąć incydentu takiego jak w Genui, inspektorzy muszą co sześć miesięcy zdawać relację z warunków na autostradzie. Svenja Friedrich, rzeczniczka Ministerstwa Transportu, stwierdziła: „Modernizacja mostów to poważny problem w budżecie federalnym. Wydajemy miliardy”. Władze chcą też przyspieszyć procedury planowania i zatwierdzania. Krytycy nie są jednak usatysfakcjonowani – pieniądze wydawane przez rząd nie wystarczą, by nadążyć za naprawą zużywanej infrastruktury.

Problemy z starzejącą się infrastrukturą Niemiec nasilają się w ostatnich latach: z tego powodu np. ciężarówki nie mogą korzystać z mostu autostradowego nad Renem między Leverkusen i Kolonią. Pewien artysta w Moenchengladbach zamienił dziurę w drodze w maleńki staw ze złotą rybką, a mieszkańcy w Offenbach stworzyli pole do minigolfa w wydrążeniu drogi.

Podczas gdy niemiecka infrastruktura powoli rozpada się, sieci niezbędne dla rozwijającej się gospodarki również pozostają w tyle. Według Światowego Forum Gospodarczego, w rozwoju telefonii komórkowej kraj plasuje się na 76. miejscu – za Algierią, Mali i Sri Lanką.

Martwe strefy sieci bezprzewodowej są tak uporczywym problemem, że minister transportu Andreas Scheuer planuje uruchomić aplikację, dzięki której będzie można zgłaszać awarie. Na szczycie tego lata z operatorami sieci Deutsche Telekom AG, Vodafone Group Plc i Telefonica SA Scheuer zaoferował także obniżenie opłat za nowe licencje 5G o 1 miliardów euro w zamian za rozszerzenie zasięgu obecnych sieci.

>>> Czytaj też: Drenaż mózgów i ubóstwo. Grecja z niepewnością patrzy w przyszłość