Z raportu Instytutu Mikromakro wynika, że wartość rynku dronów w Polsce wynosi już ponad 200 mln zł, a wg szacunków ekspertów do 2025 r. nad naszymi głowami ma latać nawet 400 tys. bezzałogowców. Robi się tłoczno. Jak uniknąć chaosu w tej masie? Zaprząc wysublimowaną technologię.

- Nasza spółka zależna Hawk-e stworzy system zarządzania lotami bezzałogowych statków powietrznych. To przyczyni się do rozwoju rynku usług świadczonych przez drony – zapowiedziała właśnie Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW).

Elementy systemu będą wykorzystywane m.in. przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej (PAŻP) - instytucję zapewniającą bezpieczeństwo ruchu lotniczego w polskiej przestrzeni powietrznej. Umowa zawarta między Hawk-e a PAŻP obejmuje działania związane z wdrożeniem innowacyjnego systemu, zapewniającego bezpieczne poruszanie się bezzałogowych statków powietrznych w polskiej przestrzeni powietrznej. To kolejny krok w kierunku realizacji koncepcji tzw. U-Space, jej kluczowymi elementami są system UTM (Unmanned Traffic Management) oraz DTM (Drone Traffic Management).

- Autonomiczne bezzałogowce, wyposażone w odpowiedni sprzęt, stwarzają ogromne możliwości. Są precyzyjne, efektywne, a przede wszystkim tańsze od tradycyjnych urządzeń – zaznacza Daniel Ozon, prezes JSW, jeden z kluczowych gości tegorocznego Impact mobility rEVolution’18, który już wcześniej, wspólnie m.in. z Górnośląską-Zagłębiowską Metropolią zapowiedział rozpoczęcie prac nad uruchomieniem piaskownicy dronowej. To tam testowane będą systemy potrzebne m.in. do zarządzania ruchem dronów pracujących na terenach kopalni.

Szkielet za miliony

Reklama

Biało-czerwony U-Space to ekosystem technologii radarowych, którego budowa pochłonie setki milionów euro. Rękawy zakasywać może już 4 tysiące firm w Polsce, tworzących rozwiązania wokół najnowszej elektroniki używanej w branży dronowej. To producenci software’u i komponentów ale i firmy inżynieryjno-producenckie, mające ambicję budować szkielet systemu identyfikującego i kierującego ruchem dronów. Głównym motorem tego przedsięwzięcia jest Polski Fundusz Rozwoju (PFR), finansujący poszczególne elementy systemu w ramach programu „Żwirko i Wigura”.

- Usługi systemu opierają się na wysokim poziomie digitalizacji i automatyzacji, tu nie ma ludzi w wieżach kontrolnych. Tu są maszyny, radary, algorytmy i sztuczna inteligencja. Celem idei U-Space jest ułatwienie wszelkiego rodzaju lotów dronów począwszy od prostych przelotów po skomplikowane misje. Tak, aby płynnie współgrać z systemami lotniskowymi i dynamicznie zmieniającymi się ograniczeniami stref zakazów lotów – podkreśla dr Maciej Klemm, jeden z właścicieli gdyńskiego Advanced Protection Systems (APS), współtworzącego elementy systemów U-space i zarazem jeden z gości Impact mobility rEVolution’18.

Już teraz gra toczy się o wysoką stawkę: krótki, 30-minutowy alarm dronowy i idący za tym chaos na lotnisku (przekierowanie lotów, akcja służb, opóźnienia, dodatkowe koszty paliwa i ubezpieczeń) to np. w przypadku londyńskiego Gatwick koszt rzędu aż 0,5 mln EUR. Sprawne systemy U-Space nie dopuszczą do tego typu zagrożeń, uniemożliwiając wlot drona nad chronioną strefę.

- Dzięki sztucznej inteligencji i wysublimowanej mikroelektronice jesteśmy już o krok od automatycznego zarządzania dronowymi autostradami – uważa Paul Rigby, prezes Consortiq, jeden z kluczowych mówców podczas katowickiego kongresu Impact.

Trwa ładowanie wpisu

Oczy na Katowice

Dokąd jeszcze zmierza ekosystem oparty o cyfrową i elektryczną rewolucję w transporcie i motoryzacji? Co obecnie jest na szczycie fali porywających wizji i skrupulatnych prognoz, mających redefiniować najbliższą przyszłość? Jest miejsce, gdzie można zobaczyć cały obraz nadchodzących zmian. To do Katowic, 12 i 13 września zjadą wszyscy kluczowi gracze z ekosystemu budującego nowe oblicze mobilności.

Impact mobility rEVolution’18 to największy w Polsce kongres poświęcony mobilności, przemysłowi transportowemu i zaawansowanym technologiom. Dziennik Gazeta Prawna jest partnerem wydarzenia. 400 firm, 200 start-upów i 150 mówców z całego świata, wśród nich liderzy z takich firm jak Volkswagen Financial Services, Volkswagen Group Polska, Volvo, Nissan czy Airbus. Z pewnością nie powinno zabraknąć nazwisk czołowych postaci z polskiej sceny m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina, ministra Mikołaja Wilda oraz przedstawicieli największych polskich spółek np. PLL LOT, Orlen, JSW, Tauron czy Grupy Azoty. Cel? Nadać rewolucji właściwą dynamikę.

Więcej o Impact mobility rEVolution'18 przeczytasz TUTAJ