"W powiecie działa siedmiu prywatnych przewoźników, pięciu z nich zadeklarowało chęć współpracy" - powiedział w rozmowie z PAP starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł. "Mieliśmy spotkanie na temat rozszerzenia ich zakresu o dodatkowe kursy i myślę, że coś z tego wyjdzie".

Problem z komunikacją autobusową w powiecie ostrołęckim pojawił się po rezygnacji firmy Mobilis ze świadczenia usług transportowych. W lutym 2018 r. spółka ogłosiła likwidację PKS-u w Ostrołęce. Jako powód podała brak rentowności tej działalności. Od lipca zlikwidowano wszystkie lokalne połączenia.

Szansą na odnowienie komunikacji było wejście do Ostrołęki z początkiem lipca spółki Polonus. Jednak po niespełna miesiącu użytkowania terenu dworca państwowy przewoźnik złożył rezygnację. Dyrektor zarządzający Polonusa uzasadnił to brakiem porozumienia z właścicielem terenu dworca. "Mimo szczerych chęci i podjętych działań z przykrością informujemy, że z uwagi na brak porozumienia z właścicielem terenu musieliśmy odstąpić od realizacji naszych planów" - poinformował Piotr Pogonowski.

Dworzec PKS w Ostrołęce leży na terenie parafii św. Antoniego Padlewskiego, jego właścicielem jest kuria łomżyńska. W odpowiedzi na oświadczenie spółki Polonus rzecznik kurii ks. Jan Krupka poinformował, że wypowiedzenie umowy dzierżawy zostało uargumentowane złym stanem technicznym dworca autobusowego, zarówno budynku, jak i placu manewrowego.

Reklama

Zdaniem Krupki podany przez spółkę powód kłóci się z zawartą umową. "Przyczyna wypowiedzenia umowy przez przedsiębiorstwo Polonus jest w wyraźnej sprzeczności z treścią umowy dzierżawy podpisanej między firmą a parafią miesiąc wcześniej (26. 06. 2018 r.), w której jest zaznaczone (par. 2 nr 3): +Dzierżawca oświadcza, że znany mu jest stan techniczny przedmiotu dzierżawy, akceptuje go i nie wnosi i nie będzie wnosić z tego tytułu żadnych roszczeń w stosunku do wydzierżawiającego+".

Jednocześnie rzecznik kurii zapewnił, że sprawa korzystania z terenu i budynku dworcowego jest otwarta i prowadzone są rozmowy na ten temat. Dodał też, że organizacja transportu publicznego nie należy do zadań Kościoła.

Ustawowym organizatorem publicznego transportu zbiorowego na Mazowszu jest urząd marszałkowski. Zdaniem rzeczniczki urzędu Marty Milewskiej, samorząd ze swych obowiązków wywiązuje się przez objęcie przewozami użyteczności publicznej głównej sieci transportowej Mazowsza. Chodzi tu o Koleje Mazowieckie i Warszawską Kolej Dojazdową. "Połączenie pozostałych miast powiatowych z Warszawą, a także zapewnienie komunikacji między miastami powiatowymi powinny realizować pozostałe jednostki samorządu terytorialnego – gminy i powiaty" – poinformowała Milewska.

"Powiat jedynie opiniuje kursy" – stwierdził z kolei starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł. Jego zdaniem nie ma jasnych przepisów regulujących, kto odpowiada za zapewnienie transportu autobusowego. "Jeszcze niedawno było to zadanie przedsiębiorstw państwowych, a funkcję organu założycielskiego pełnił minister. Po prywatyzacji spółek przewozowych nie wszystkim samorządom przekazano tę funkcję" - powiedział. Kubeł zaznaczył też, że "w 2009 r., kiedy ówczesny rząd rozpoczynał prywatyzację PKS w Ostrołęce, okoliczne powiaty i miasto wspólnie wystąpiły do ministerstwa z propozycją komunalizacji spółki, ale decyzja była odmowna".

Po stronie gmin leży obowiązek dowozu dzieci i młodzieży do szkół. "Część gminnych samorządów z powiatu ostrołęckiego ma swoje gimbusy. Wykorzystując je, mogłaby przynajmniej częściowo zapewnić transport uczniom szkół podstawowych i gimnazjów" - powiedział Kubeł.

Jeżeli uda się przywrócić kursy do lub przez Ostrołękę, a dworzec autobusowy nie znalazłby operatora, to ratusz zadeklarował, że dobuduje dodatkowe zatoczki przy sąsiadujących ulicach. "Powstałyby one od strony ulic Piłsudskiego i Starosty Kosa. Rozpatrzylibyśmy także możliwość postoju autobusów na placu przy ul. Zawadzkiego, gdzie mieściła się zajezdnia. W obliczu zaistniałej sytuacji na pewno wskażemy miejsce, gdzie będą mogły zatrzymywać się autokary komunikacji dalekobieżnej i regionalnej. Jesteśmy otwarci i gotowi do rozmów w sprawie lokalizacji przystanków" - powiedział PAP rzecznik Urzędu Miasta Ostrołęki Wojciech Dorobiński.

Z problemem likwidacji spółek przewozowych boryka się kilka miast Mazowsza. W tym samym czasie, kiedy zapadła decyzja o zamknięciu PKS w Ostrołęce, zlikwidowano także spółki w Ciechanowie i Mińsku Mazowieckim, a dwa tygodnie temu także w Płocku. Jednak w tych miastach udało się znaleźć prywatnych, zastępczych przewoźników. Przejęli oni część kursów albo stworzyli siatkę nowych połączeń. W Płocku trwają rozmowy z czterema firmami, a nowy rozkład jazdy zostanie ogłoszona w piątek.

Od nowego roku ma wejść w życie nowelizacja ustawy o transporcie zbiorowym, która na samorządy nakłada obowiązek jego organizacji.(PAP)

Monika Zdziera