Ceny paliw nawet jeśli wzrosną to nie powinny przekroczyć tegorocznych cen maksymalnych z II połowy maja br.

Mijający tydzień jest pierwszym od końca lipca, który kończymy zauważalnymi wzrostami cen. Ropa Brent w Londynie kosztuje w piątek rano 75 USD/bbl i w skali tygodnia podrożała ponad 3 USD/t.W centrum uwagi rynku pozostaje wojna handlowa USA-Chiny oraz oczekiwania dalszego spadku dostaw ropy irańskiej.

Eksport ropy irańskiej spadł w pierwszych dwóch tygodniach sierpnia do 1,68 mln bbl/d w porównaniu ze średnim poziomem 2,3 mln bbl/d w lipcu. Eksport ropy irańskiej ze względu na amerykańskie sankcje może spaść w listopadzie do poziomu około 1 mln bbl/d. Braki ropy irańskiej skompensują z pewnością pozostałe kraje OPEC ale oznaczać to będzie spadek wolnych mocy przerobowych kartelu do historycznie niebezpiecznych minimów.

Tymczasem ostatnia tura rozmów USA-Chiny nie przyniosła żadnego przełomu a dalsze zaostrzanie wzajemnych relacji handlowych jest negatywnym czynnikiem z punktu widzenia popytowej strony rynku ropy naftowej, gdyż Chiny pozostają największym importerem ropy naftowej i drugim największym na świecie, po USA, jej konsumentem. W czwartek Chiny zgodnie z zapowiedziami wprowadziły 25% cła na import amerykańskich towarów wartości 16 mld USD. Na liście jest między innymi propan, butan, nafta, jet i węgiel. Jeśli USA i Chiny nie dojdą do porozumienia wówczas na listę trafi amerykański LNG a w ostateczności być może również ropa naftowa

Amerykańska produkcja ropy naftowej zgodnie z danymi EIA wzrosła w skali tygodnia 100 tys. bbl/d osiągając nowy historyczny rekord 11 mln bbl/d.