Polska Grupa Zbrojeniowa chce walczyć o wiodąca rolę w wartym 20 mld zł programie obrony powietrznej.

Budowa własnymi siłami przeciwlotniczej osłony krótkiego zasięgu dla ważnych obiektów i wojskowych zgrupowań byłaby prawdziwym testem kompetencji rodzimych konstrukcji i fabryk - czytamy w środowej "Rzeczpospolitej".

Zdaniem Jakuba Skiby, prezesa PGZ, udział w programie obrony przeciwlotniczej "Narew" to także szansa na inwestycje i technologiczny skok narodowego holdingu (5 mld zł rocznych przychodów) do wyższej ligi zaawansowanego uzbrojenia.

>>> Polecamy: Ukraina przygotowuje zerwanie traktatu o przyjaźni z Rosją