Minister spraw zagranicznych Kanady Chrystia Freeland oświadczyła w środę, że zachowuje optymizm co do postępu w rokowaniach z USA w sprawie zmian w Północnoamerykańskim Układzie o Wolnym Handlu (NAFTA), ale negocjatorów czeka olbrzymia praca.

"Odbyliśmy wczoraj dobre spotkanie. Dzisiaj mieliśmy inne dobre spotkanie. Nadal jestem podniesiona na duchu rozmowami, jakie prowadziliśmy, i postępem, jakiego dokonujemy" - powiedziała Freeland dziennikarzom w Waszyngtonie po spotkaniu z odpowiedzialnym za politykę handlu zagranicznego przedstawicielem handlowym USA Robertem Lighthizerem.

Jak jednocześnie zaznaczyła, "jeśli chodzi o kwestie szczegółowe, mamy ogrom pracy do wykonania". Stronami NAFTA są USA, Kanada i Meksyk.

Prezydent Donald Trump jest zdecydowanym krytykiem zawartego 24 lata temu układu NAFTA, twierdząc, iż przyniósł on "katastrofę" rynkowi pracy w USA. W poniedziałek poinformował o zawarciu z Meksykiem "wspaniałego dla obu stron" wstępnego porozumienia, umożliwiającego zreformowanie zasad handlu między obu państwami. USA muszą teraz wynegocjować z będącą ich drugim największym partnerem handlowym Kanadą jej zgodę na nowe warunki wymiany dóbr i usług.

Po ogłoszeniu przez Trumpa zawarcia porozumienia z Meksykiem Freeland przerwała w poniedziałek swą podróż po Europie w celu udania się we wtorek do Waszyngtonu. Pierwotnie miała złożyć tego dnia wizytę na Ukrainie. Prezydent USA zagroził, że jeśli do piątku wszystkie trzy państwa nie dojdą do zgody w sprawie zreformowania NAFTA, może poprzestać na umowie z Meksykiem, nakładając jednocześnie cła na import z Kanady.

Reklama