Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto wezwał ambasadora Szwecji Niclasa Trouve w związku z wypowiedziami dwóch szwedzkich ministrów krytykujących Węgry – poinformowała w czwartek agencja MTI.

„Proimigracyjny rząd szwedzki przypuścił nowy atak na Węgry” – ocenił w czwartek Szijjarto.

Chodzi o wypowiedź minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallstroem, która napisała w środę na Twitterze: „Właśnie przeczytałam dzisiaj, że (premier) Viktor Orban na Węgrzech i (minister spraw wewnętrznych) Matteo Salvini we Włoszech chcą stworzyć sojusz przeciwko +demokratom i lewicy” w Europie, wymieniając jako swego głównego oponenta (prezydenta Francji Emmanuela) Macrona. Mam im do powiedzenia jedno: zróbcie to”.

Drugą przedstawicielką rządu Szwecji, której słowa wywołały oburzenie węgierskiego MSZ, jest minister do spraw migracji Helene Fritzon. Na seminarium dotyczących kwestii europejskich powiedziała ona, że podczas rozmowy z Szijjarto przypomniała mu, iż po zdławieniu węgierskiej rewolucji 1956 r. Szwecja chętnie przyjmowała węgierskich uchodźców, należałoby się zatem spodziewać, że Węgry też wezmą na siebie część odpowiedzialności za wspólną politykę UE wobec uchodźców.

Odnośnie słów Wallstroem Szijjarto oświadczył, że twierdzenie, iż Orban i Salvini walczą z demokratami czy z demokracją, „to kłamstwo; Viktor Orban i Matteo Salvini jednoznacznie powiedzieli, że walczą z nielegalną imigracją”. Jak dodał Szijjarto, Orban i Salvini reprezentują wolę Europejczyków, a ci nie chcą imigracji.

Reklama

Jeśli zaś chodzi o wypowiedź Fritzon, węgierski minister oznajmił, że postawiła ona znak równości pomiędzy węgierskimi uchodźcami z 1956 r. a nielegalnymi imigrantami. „Ten, kto robi coś takiego, dopuszcza się fałszowania historii” – powiedział. Jak podkreślił, uchodźcy węgierscy w 1956 r., respektując narodowe przepisy w państwach sąsiednich oraz przepisy międzynarodowe, czekali, aż jakiś kraj ich przyjmie, gdy tymczasem nielegalni imigranci „galopem pędzą przez szereg bezpiecznych państw, łamią prawo i stwarzają zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa”.

Szijjarto dodał, że Szwecja ingeruje też w procedurę unijną wobec Węgier. Powołał się przy tym na wypowiedź ambasadora Niclasa Trouve dla węgierskiego dziennika „Magyar Idoek”, że „ustawodawstwo (węgierskie) mające uczynić przejrzystymi organizacje pozarządowe finansowane z zagranicy jest piętnujące”. Trouve dodał, że czeka na dalszy ciąg procedury Komisji Europejskiej wobec Węgier w związku z ustawą dotyczącą NGOs.

Szijjarto skomentował to tak, że Trouve „czeka na skazanie Węgier, czyli jednoznacznie stanął po stronie organizacji Sorosa”. Było to nawiązanie do osoby amerykańskiego finansisty George’a Sorosa, któremu władze Węgier zarzucają działania na rzecz ściągnięcia do Europy milionów imigrantów.

Krytyczna opinia Trouve dotyczyła ustawy o organizacjach pozarządowych finansowanych z zagranicznych środków. W grudniu KE skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawę przeciwko Węgrom w związku z tą ustawą. Zdaniem KE ustawa "dyskryminuje i nieproporcjonalnie ogranicza darowizny z zagranicy dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego". Komisja jest również zdania, że Węgry łamią prawo do wolności zrzeszania się oraz prawo do ochrony życia prywatnego i danych osobowych, zapisane w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej.

Zgodnie z ustawą każda organizacja pozarządowa, która w ciągu roku otrzymała co najmniej 7,2 mln forintów (24 tys. euro) wsparcia z zagranicy, musi w ciągu 15 dni zgłosić ten fakt w sądzie. Powyższa suma nie dotyczy pochodzącego z UE wsparcia otrzymanego za pośrednictwem jednostek budżetowych. Podmioty, które zadeklarują, że stały się "organizacją wspieraną z zagranicy", muszą niezwłocznie ogłosić to na swojej stronie internetowej, a także w swoich publikacjach.