Turecka lira spadła już o 42 procent, uderzając w producentów energii, ponieważ Turcja jest prawie całkowicie uzależniona od importu na swoje potrzeby energetyczne.

Do zapaści liry doprowadziły amerykańskie sankcje i pogarszające się relacje między Ankarą a Waszyngtonem. USA nałożyły na Turcję podwyższone cła na stal i aluminium oraz sankcje na ministra sprawiedliwości Abdulhamita Gula i szefa MSW Suleymana Soylu w związku ze sprawą amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, oskarżanego w Turcji o terroryzm. Władze tureckie odpowiedziały na amerykańskie sankcje, podwajając cła na niektóre towary importowane z USA, w tym samochody osobowe, alkohol i tytoń, a także na kosmetyki, ryż i węgiel. Ankara uważa amerykańskie sankcje za celowe ataki USA na turecką gospodarkę.

Bank centralny Turcji zapowiedział w sierpniu, że wpompuje w turecki system finansowany równowartość sześciu miliardów dolarów, żeby zagwarantować wypłacalność banków i zahamować spadek wartości liry tureckiej.

W lipcu inflacja w Turcji wzrosła do prawie 16 procent i była najwyższa od 14 lat. (PAP)

Reklama