Nowe szkoły podstawowe, opiekę stomatologiczną, dofinansowanie zajęć dodatkowych i wydłużenie pracy świetlic szkolnych zaproponował w niedzielę kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.

Podczas briefingu prasowego w przeddzień rozpoczęcia nowego roku Trzaskowski omówił kolejne propozycje z programu “Wspieramy Rodziny”. Tym razem dotyczą one zbudowania 18 nowych szkół podstawowych, wypłacania 100 zł miesięcznie do zajęć pozalekcyjnych dla każdego ucznia, finansowania profilaktyki dentystycznej oraz wydłużenia do godziny 18:00 funkcjonowania świetlic we wszystkich szkołach.

Przypomniał, że stuzłotowe dopłaty dla każdego ucznia na organizację zajęć dodatkowych proponuje od wielu tygodni. „Rodzice razem z nauczycielami będą mogli zadecydować na co te pieniądze będą mogły być przeznaczone” - podkreślił. Oszacował, że „pula na klasę będzie ok. dwóch tys. złotych (miesięcznie)”. „Będzie to można wydać na zajęcia w szkole, albo na przykład w takich ośrodkach kultury, przed jakim stoimy”- stwierdził podczas briefingu przy Wolskim Centrum Kultury.

Omawiając „wyzwania dotyczące infrastruktury”, zwrócił uwagę, że w każdej dzielnicy, w której spotyka się z warszawiakami „są pytania o dodatkowe szkoły”. „Wszędzie jest deficyt i stąd moja jasna deklaracja, że wybudujemy osiemnaście nowych szkół podstawowych” - powiedział.

W jego ocenie „koszt tych szkół jest bardzo różny – na Kabatach, czy na Białołęce”. „Na Kabatach, gdzie mieszkam, szkoła będzie kosztować ok. 65 milionów złotych, bo będzie łączona z przedszkolem” - poinformował. W jego ocenie „inne tego typu inwestycje nie są aż tak drogie”.

Reklama

Kolejną propozycją „bardzo istotną, wynikająca z wielu rozmów z rodzicami” jest opieka zdrowotna nad dziećmi w szkołach. „Tutaj moja jasna deklaracja dotycząca profilaktyki dentystycznej, ale też będziemy dbali o to, żeby w szkole był pedagog, ewentualnie psycholog, tam gdzie to jest potrzebne, tak żeby można było uzyskać na miejscu określoną poradę” - powiedział.

Do kolejnych „ważnych spraw” zaliczył „lepsze świetlice w każdej szkole”. „Będziemy dbali o to, żeby każda świetlica funkcjonowała do godziny 18:00 – to jest kwestia wypłacania nadgodzin nauczycielom” - mówił. Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby „zadbać o to, żeby w tych świetlicach dzieci mogły na przykład odrabiać lekcje, żeby nauczyciele o to zadbali”. „Jakość świetlicy jest niesamowicie istotna, dlatego że bardzo często nasze dzieci spędzają tam całkiem dużo czasu” - zaznaczył.

Towarzysząca politykowi wiceburmistrz Woli Grażyna Mikulska zwróciła uwagę, że „szkoła to nie tylko budynek, nie tylko dzieci, ale też atmosfera w szkole”. Jak dodała, ”tu na Woli mamy szereg doświadczeń związanych właśnie z programem pana Rafała Trzaskowskiego”. Mówiła m.in. o programie „Zdrowa kanapka”, którego celem jest nauczenie dziecka „jak zdrowo jeść” oraz poinformowała, że „w tym roku wszystkie sześciolatki objęte są profilaktyką w badania wad postawy”.

„Chcemy zbadać wszystkie sześciolatki w szkołach – odnośnie wad kręgosłupa – żeby wiedzieć, czy gimnastyka korekcyjna i spędzanie w ławce dużo godzin, dzieciom wyjdzie na plus, czy na minus, jakie są z tego dodane wartości” - powiedziała. Zapowiedziała przy tym, że następne takie badanie jest zaplanowane za cztery lata.

Zapewniła także, że samorząd Woli będzie dbał, aby szkoły w tej dzielnicy „zawsze miały ciekawszą ofertę, niż pozostałe”.

Trzaskowski podkreślił, że program „Wspieramy rodziny” wynika przede wszystkim z bardzo długich rozmów z warszawiankami i warszawiakami, a „edukacja to jest pierwsza kwestia, która w tych rozmowach się pojawia”. „Staramy się, aby na listach, żeby na listach Koalicji Obywatelskiej znalazło się jak najwięcej specjalistów, którzy znają się na edukacji” - zapewnił.

PAP zapytała Trzaskowskiego czy wycofa się z kampanii z hasłem „Warszawa dla wszystkich”, które jego rywal – samorządowiec i były burmistrz Ursynowa Piotr Guział - uważa za własne. Guział oskarżył Trzaskowskiego o plagiat i zapowiedział w sobotę, że w poniedziałek złoży pozew w trybie wyborczym, że jeżeli kontrkandydat „nie przeprosi i wycofa hasła z akcji bilboardowej”.

Trzaskowski odpowiedział: „hasło jest bardzo dobre, hasło wynika z mojego programu i z tych rozmów z warszawiakami”. „Zresztą pokazywaliśmy, że używaliśmy tego hasła znacznie, znacznie wcześniej” - dodał.

W jego ocenie „każdy kto wie, ile trwa proces przygotowywania bilboardów wie, że się tego nie da zrobić przez kilka godzin. „W związku z tym uważam, że te oskarżenia są oczywiście całkowicie bezpodstawne” - podkreślił Trzaskowski.

Jak dodał, „cieszę że kontrkandydaci w tym konkretnym aspekcie – a mam nadzieję, że będzie ich znacznie więcej - podzielają to moje myślenie, tę moją filozofię, którą od wielu, wielu miesięcy prezentuję, że Warszawa musi być dla wszystkich”. Dodał, że mówił o tym „zanim się jeszcze ci kandydaci w ogóle zgłosili do tego, żeby walczyć o prezydenturę miasta stołecznego”.

Trzaskowski przedstawił swój plakat wyborczy i hasło "Warszawa dla wszystkich" w piątek rano. Wkrótce Guział napisał na Twitterze: "Niestety Pan Trzaskowski ukradł moje hasło wyborcze". Podczas piątkowego briefingu prasowego Guział przekonywał, że we wtorek „zlecił kampanię outdoorową, a w czwartek o 14:10 - podczas obrad sesji rady miasta stołecznego Warszawy - zamieścił to hasło wyborcze na swoim fanpage’u”.

Guział wyraził w piątek nadzieję, że Trzaskowski zmieni hasło, bo w przeciwnym razie – jak powiedział - "niewątpliwie będzie to pierwszy proces w trybie wyborczym".