Po spotkaniu irackie Ministerstwo Obrony wydało tylko krótki komunikat, w którym stwierdzono, że celem spotkania było "wzmocnienie współpracy i koordynacji w zakresie bezpieczeństwa i wywiadu".

Po upadku Saddama Husajna, do którego doszło w wyniku amerykańskiej interwencji zbrojnej, relacje między Irakiem a Rosją uległy osłabieniu. Rosja, która sprzeciwiała się obaleniu Husajna, nie odegrała również żadnej roli w trwającej od 2014 roku wojnie z Państwem Islamskim (IS) w Iraku. Kluczowym sojusznikiem Iraku w operacjach przeciwko IS są natomiast USA. Szyickie Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMU) korzystały jednak przede wszystkim ze wsparcia Iranu. Irak współpracuje również militarnie z władzami Syrii, za zgodą których dokonuje nalotów na pozycje IS w Syrii.

We wrześniu 2015 roku w Bagdadzie powstało "centrum informacyjne", które miało koordynować współprace militarną Iraku, Syrii, Rosji i Iranu przeciwko IS. Nie odegrało ono jednak większej roli.

Zdaniem ekspertów sytuacja ta może jednak obecnie ulec zmianie. Po majowych wyborach parlamentarnych w Iraku wzrosło polityczne znaczenie ugrupowań dążących do zerwania współpracy militarnej miedzy USA a Irakiem i doprowadzenia do wycofania z tego kraju amerykańskich sił specjalnych i doradców wojskowych. Eksperci spodziewają się tego zwłaszcza w wypadku stworzenia nowego rządu przez proirańską koalicję ugrupowań al-Fatah Hadiego al-Ameriego oraz Państwo Prawa Nuriego al-Malikiego.

Reklama

Wycofania się USA z Iraku żąda jednak również wpływowy szyicki duchowny Muktada as-Sadr, bez którego wsparcia obecny premier Hajdar Dżawad al-Abadi, cieszący się poparciem USA, nie jest w stanie utrzymać się na stanowisku premiera.

Rosja od 2017 roku zwiększa też swoje wpływy w Regionie Kurdystanu w Iraku, gdzie rosyjski koncern Rosnieft odgrywa obecnie kluczową rolę. Zdaniem ekspertów doprowadzenie do wycofania sił USA z Iraku może stworzyć próżnię bezpieczeństwa, którą wypełni Rosja.