"Żadne dobrowolne stosunki seksualne pomiędzy dwoma zgadzającymi się na to dorosłymi osobami - homoseksualnymi, heteroseksualnymi lub lesbijkami - nie mogą być uznawane za niekonstytucyjne" - powiedział odczytując orzeczenie przewodniczący Sądu Najwyższego Dipak Misra. Pięcioosobowy skład sędziowski podjął decyzję jednogłośnie.

Orzeczenie uchyla część pochodzącego z 1861 roku - czyli z czasów, gdy Indie znajdowały się pod panowaniem brytyjskim - artykułu 377 kodeksu karnego uznającą stosunki seksualne między osobami tej samej płci za sprzeczne z prawem naturalnym. Pięć osób, które zaskarżyły ten przepis, argumentowało, że jest on dyskryminujący i powoduje, że osoby homoseksualne czują się zagrożone prześladowaniami oraz represjami ze strony policji.

Starania o uchylenie artykułu 377 rozpoczęły się w 2001 roku. W 2009 roku sąd w Delhi opowiedział się za dekryminalizacją stosunków homoseksualnych, ale w efekcie mobilizacji konserwatywnych organizacji politycznych, społecznych i religijnych sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który w 2013 roku podtrzymał obowiązywanie dotychczasowych przepisów. Aktywiści LGBT zwrócili się jednak do Sądu Najwyższego o ponowne rozpatrzenie orzeczenia. Podjęta w środę decyzja jest ostateczna i nie podlega dalszej procedurze odwoławczej.

Jak zwraca uwagę agencja AP, w ciągu ostatniej dekady w konserwatywnych Indiach poziom akceptacji dla relacji homoseksualnych się zwiększył, szczególnie w dużych miastach, a temat ten zaczął się pojawiać w filmach z Bollywood. Na prowincji jednak osoby homoseksualne traktowane są z niechęcią.

Reklama

Sąd Najwyższy podkreślił, że orzeczenie odnosi się tylko do tej części artykułu 377, która mówi o stosunkach seksualnych pomiędzy dwoma dorosłymi osobami, a zakaz stosunków seksualnych z dziećmi oraz ze zwierzętami, o czym też jest mowa w tym samym przepisie, pozostaje w mocy. Podkreślono też, że w orzeczeniu jest mowa wyłącznie o dekryminalizacji stosunków homoseksualnych i sędziowie nie zajmowali się żadnymi kwestiami związanymi z definicją małżeństwa ani prawem spadkowym.(PAP)