Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała, jak minister Jacek Cichocki koordynował policję i służby specjalne. "Kto koordynował tę sprawę? Na jakim poziomie? A jeżeli już pan, jako szef kancelarii powziął tę wiedzę i przekazał ją Donaldowi Tuskowi - bo, jakby pan tego nie pamiętał, jest również spisane, że tę wiedzę pan zreferował (...) - to proszę powiedzieć, na czym ta koordynacja miała polegać i u kogo ona miała być" - pytała szefowa komisji.

Arabski prosił o uściślenie pytania dotyczącego koordynacji sprawy, bowiem - jak wskazał - śledztwo koordynuje prokurator, który je prowadzi i zleca wykonanie jakichś czynności. "Natomiast jeśli chodzi o koordynację działań podejmowanych w obszarze służb specjalnych, czy służb związanych z ministerstwem finansów, to są to działania, które akurat koordynował minister Cichocki (...). Myślę, że robił to dobrze, nie wchodziłem szczegółowo w tę sprawę" - odpowiedział Arabski.

Wassermann oceniła, że takiej koordynacji jednak nie było. "Z jaką wiedzą pan poszedł do Donalda Tuska, tzn. ma pan tę notatkę, jest pan po rozmowie z ministrem Cichockim, co pan mu (Tuskowi - PAP) przekazuje?" - pytała przewodnicząca.

"Mimo, że pani poinformowała, że przekazałem te informacje 28 maja (2012 r.) premierowi Tuskowi, ja nie jestem pewien, że akurat to było tego dnia i czy na pewno (...). Musiałbym to zobaczyć (notatkę - PAP). Trudno mi w to uwierzyć" - mówił Arabski. "Rzecz polega na tym, że ja wątpię, bym pokazywał tę notatkę premierowi, bo tego naprawdę nie pamiętam. Jeśli jest mój podpis, to OK, to strasznie ułatwia sprawę, bo wtedy będziemy wiedzieli" - zaznaczył.

Reklama

Wassermann podkreśliła, że komisja uzyskała potwierdzoną informację z KPRM, że jest notatka, z której wynika, iż Arabski zreferował Tuskowi sprawę 28 maja. "Proszę nie kwestionować swoich własnych notatek, bo dojdziemy do absurdu" - apelowała Wassermann.

"Na potrzeby tego przesłuchania przyjmę takie założenie, że to jest moja notatka. Uważam, że nie, ale mogę się mylić" - odparł Arabski. Jak dodał, wątpi by referował treść notatki premierowi Tuskowi. "Ale jeśli w dokumentacji wszystko wskazuje na to, że tak było, to ustalmy, że tak było, ja nie pamiętam" - zastrzegł. Dodał, że nie pamięta też szczegółów rozmowy z Cichockim, ale jego zdaniem była to rozmowa "naturalna, bieżąca".

"Nie ustalałem niczego z ministrem Cichockim. Minister Cichocki powiedział mi swoją ocenę zaistniałej sytuacji i powiedział o tym, jakie będzie działania rekomendował premierowi" - tłumaczył świadek.

W maju 2012 r. ówczesny szef ABW Krzysztof Bondaryk wysłał notatkę do sześciu najważniejszych osób w państwie, m.in. do premiera Donalda Tuska, prezydenta Bronisława Komorowskiego, oraz ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie Agencji, Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express i że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Arabski zaskoczony informacją o istnieniu notatki z rozmowy z premierem Tuskiem

Nie pamiętam, abym sporządził we wrześniu 2012 r. notatkę dot. poinformowania premiera Donalda Tuska o zagrożeniach ze strony Amber Gold; Jestem zaskoczony tą informacją - zeznał przed sejmową komisją śledczą w poniedziałek b. szefa kancelarii premiera Tomasz Arabski.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka, czy sprawa Amber Gold była poruszana na posiedzeniu rządu. Arabski przyznał: "wydaje mi się, że tak", ale jak dodał - "nie pamięta, kiedy".

Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15) pytał z kolei, gdzie świadek referował treść notatki ABW ws. zagrożenia ze strony Amber Gold. Arabski opowiedział, że nie pamięta okoliczności. Przekonywał natomiast, że działo się to na przełomie maja i czerwca.

Dalej Rzymkowski pytał, jak to się stało, że świadek sporządził notatkę 19 września 2012 r., że 28 maja 2012 zapoznał z treścią notatki ABW prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. Arabski odpowiedział na to: "Jestem zaskoczony tą informacją". Dopytywany, jakie były okoliczności powstania notatki, odpowiedział, że nie pamięta. "W ogóle nie kojarzę takiej sytuacji" - mówił b. szef kancelarii premiera.

Arabski kwestionując pytanie Rzymkowskiego powiedział, że "nie widzi powodu, żeby miał tworzyć jakąś notatkę z września". Na to Wassermann pytała, czy ma składać wniosek o biegłego grafologa. Arabski mówił, że "pierwszy raz słyszy o tej notatce" z września 2012 r. "Trudno mi sobie wyobrazić, że miałbym jakąś notatkę sporządzać dotyczącą moich rozmów z maja" - dodał. Zaprzeczył też, że ktoś taką notatkę miałby sporządzić za niego. Arabski poprosił też o udostępnienie tej notatki. "Nie kojarzę takiej notatki. Wydaje mi się to niemożliwe. Jeśli jest, podpisana przeze mnie, ja ją podpisałem, to jest" - mówił b. szef kancelarii premiera.

W dalszej części posiedzenia Wassermann wnioskowała o powołanie grafologa ws. notatki. Jednak nie doszło do głosowania nad wnioskiem. "Podobno notatka jest odręczna, to mogę zerknąć i powiedzieć czy to moje" - powiedział Arabski.

Arabski podczas zeznań mówił, że w KPRM dokonano analizy funkcjonowania różnych działów administracji m.in. w ramach Komitetu Stabilności Finansowej. Wówczas wprowadzono - jak mówił - "nowe regulacje, nowe rozwiązania, które mają utrudnić sytuacje, kiedy powstają piramidy finansowe". "Przeprowadzono audyt funkcjonowania różnych instytucji państwowych i oceniono przyczyny, dla których doszło do tej sytuacji. Według mojej wiedzy, jeżeli chodzi o rozwiązania prawne funkcjonujące wtedy, to rozwiązania prawne pozwalały na rozwiązanie tej sytuacji tak, aby nie doszło budowy OLT" - mówił Arabski. "Część instytucji w Polsce postępując prawidłowo, być może , nie wykazało wystarczającej determinacji, by korzystać z niektórych narzędzi jakie prawo, zwłaszcza ówczesne, dawało. Takie były mniej więcej wnioski z pracy Komitetu Stabilności Finansowej" - dodał.

>>> Czytaj też: Piramidy finansowe rosną z błogosławieństwem Skarbu Państwa