Rząd Wielkiej Brytanii odmawia rozważenia unijnej propozycji, aby po jej wyjściu z Unii Europejskiej w brytyjskich portach wykorzystywanych do handlu z Irlandią stacjonowali urzędnicy celni UE - poinformował we wtorek dziennik "The Guardian".

Dziennik zaznaczył, że proponowany przez unijnych negocjatorów i władze irlandzkie plan jest próbą rozwiązania pata, dotyczącego konieczności wprowadzenia częściowych kontroli po tym, jak granica irlandzko-brytyjska stanie się granicą zewnętrzną Unii Europejskiej.

Zarówno Wielka Brytania, jak i Irlandia wielokrotnie wykluczyły możliwość powrotu do tzw. twardej granicy między obydwoma krajami, wskazując na konieczność uszanowania zawartego w 1998 roku porozumienia wielkopiątkowego, kończącego konflikt w Irlandii Północnej. Obie strony negocjacji stoją jednak po przeciwnych stronach sporu o to, jak w przyszłości miałaby wyglądać kontrola towarów i dóbr przewożonych pomiędzy krajami.

Unijna "27", dając w grudniu 2017 roku zielone światło dla kolejnej fazy rozmów, ustaliła z Brytyjczykami, że jeśli nie będzie innego rozwiązania, zrealizowana ma być opcja awaryjna (backstop), zakładająca, że Irlandia Płn. pozostanie blisko związana zasadami wspólnego rynku. Takie rozwiązanie byłoby jednak trudne do zaakceptowania dla Londynu, bo jakaś forma wspólnego obszaru celnego mogłaby zostać odebrana jako podważanie integralności terytorialnej Zjednoczonego Królestwa. Dodatkowo problematyczne byłoby to dla eurosceptycznego skrzydła brytyjskiej Partii Konserwatywnej, bo oznaczałoby utrzymanie w Irlandii Północnej jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE, a po Brexicie miało jej nie być na żadnej części brytyjskiego terytorium.

Według "Guardiana", Downing Street odrzucił jednak kompromisową propozycję UE, zakładającą umieszczenie unijnych urzędników celnych w brytyjskich portach. Zamiast tego rząd w Londynie proponuje zaprezentowane w tzw. planie z Chequers rozwiązanie, które polega na zachowaniu wspólnego rynku dóbr i towarów rolniczych bez pozostałych elementów wspólnego rynku. Zdaniem Brytyjczyków, to pozwoliłoby na niemal całkowite uniknięcie konieczności kontroli celnej. Takie rozwiązanie było jednak wielokrotnie odrzucane przez Unię Europejską jako podkopujące integralność czterech swobód wspólnego rynku UE.

Reklama

W poniedziałek dziennik "Financial Times" ujawnił, że podczas salzburskiego szczytu państwa UE przygotują się również do przekazania głównemu negocjatorowi ds. Brexitu Michelowi Barnierowi nowych instrukcji. Miałyby one pozwolić na ustępstwa wobec Wielkiej Brytanii i pomóc w osiągnięciu porozumienia między stronami w dyskusjach dotyczących umowy wyjścia z UE. Ewentualne ustalenia byłyby wówczas sformalizowane na zaplanowanym na 18 października szczycie w Brukseli.

Jak zaznaczył "FT", brytyjscy negocjatorzy od miesięcy skarżyli się, że Barnier interpretował przekazanie mu wytyczne w zbyt rygorystyczny sposób, wykazując się w rozmowach z brytyjskim rządem niewielką elastycznością.

Jeden z unijnych dyplomatów ocenił w rozmowie z gazetą, że ewentualne zmiany mają pomóc w osiągnięciu porozumienia w negocjacjach w sprawie Brexitu i pozwolić na "uratowanie" brytyjskiej premier Theresy May. Zaznaczył jednak, że te zmiany mogą być niewielkie i mają mieć raczej symboliczne znaczenie.

Źródło "FT" odniosło się tym samym do narastającej presji politycznej na May ze strony eurosceptycznego skrzydła Partii Konserwatywnej, które nawet groziło zmianą na stanowisku szefa rządu, gdyby wypracowana umowa wiązałaby Wielką Brytanię zbyt blisko z UE.

"Wszystko zależy od tego, co uda im się sprzedać w kraju. Są niektóre rozwiązania, które nie mają szans zadziałać: mamy jasny wymóg dotyczący prawnie funkcjonującego rozwiązania awaryjnego (dotyczącego granicy między Irlandią a Irlandią Północną). Całą resztę da się jakoś rozwiązać" - ocenił dyplomata.

Wielka Brytania formalnie rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.

"Financial Times": UE jest gotowa pójść na ustępstwa ws. Brexitu