Na konferencji prasowej w Paryżu w czwartek Moscovici nazwał Włochy "problemem" strefy euro i zaapelował do rządu w Rzymie, aby kontynuował reformy ekonomiczne i zaplanował na przyszły rok "wiarygodny budżet".

Ponadto komisarz mówił o coraz mocniejszych w Europie siłach populistycznych. "Dzisiaj panuje klimat, który przypomina bardzo lata 30. (ub. wieku). Oczywiście nie możemy przesadzać. Jasne, że nie ma Hitlera, ale może mali Mussolini" - powiedział Moscovici.

Oburzenie tą wypowiedzią wyraził włoski wicepremier Luigi Di Maio. "Postawa niektórych europejskich komisarzy jest niedopuszczalna, naprawdę nie do zniesienia. Z wyżyn swej Komisji Europejskiej pozwalają sobie mówić, że we Włoszech jest wielu małych Mussolinich, niech sobie na to nie pozwalają" - oświadczył polityczny lider antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd.

>>> Czytaj też: Moscovici: Włochy są problemem eurolandu. Potrzebują wiarygodnego budżetu

Reklama