Spółka Eurotunnel oskarża rząd Wielkiej Brytanii o nielegalne przyznanie firmom kontraktów na dodatkowe rejsy przez kanał La Manche w przypadku brexitu bez umowy. Jedna z firm, które wygrały przetarg, nie posiadała w ogóle promów.

Firmy obsługujące tunel pod kanałem La Manche pozywają rząd Wielkiej Brytanii za przyznanie kontraktu na przewóz ładunków w przypadku brexitu bez umowy. Ma to miejsce zaledwie kilka dni po tym, jak jedna z tych umów – ze startupem, który nie posiada promów – ostatecznie została wycofana.

Chanel Tunel Group Ldt. i France-Manche SA oskarżają rząd o potajemne i nieprawidłowe przeprowadzenie przetargu na dodatkową obsługę promową w przypadku dojścia do brexitu bez umowy – poinformował prawnik reprezentujący firmy. Razem tworzą one spółkę Eurotunnel, która jest operatorem połączenia pomiędzy Wielką Brytanią a kontynentalną częścią Europy.

W pozwie pod wątpliwość poddany jest fakt przyznania przez rząd kontraktów na obsługę połączenia promowego firmom Brittany Ferries of France, duńskiej DFDS oraz brytyjskiej Seaborne Freight w zakresie dodatkowych usług przewozowych między Wielką Brytanią a Europą kontynentalną. Jednak umowa na 13,8 miliona funtów z Seaborne została wycofana, kiedy okazało się, że firma nie posiada żadnych statków i nie zdoła zrealizować powierzonego jej zadania.

Kontrakty zostały przyznane firmom bez publicznego przetargu i opierały się na „bardzo pospiesznych założeniach” – twierdzą organizacje pozywające rząd. Zawierały one też niesprawiedliwie wysokie dotacje dla firm.

Reklama

Rzeczniczka brytyjskiego Departamentu Transportu odparła jednak, że rząd przeprowadził odpowiednią, konkurencyjną procedurę przetargową, żeby zapewnić dodatkową przepustowość w transporcie między Wielką Brytanią, a Unią Europejską.

Spółka Eurotunnel wcześniej zapewniała obsługę promów pod marką MyFerryLink, ale linia ta została zamknięta po tym, jak brytyjski sąd w 2015 roku podtrzymał decyzję regulatora ds. konkurencji w sprawie uniemożliwienia firmie rejsów między Calais a Dover.

Prawnik reprezentujący spółkę stwierdził, że fakt nie poinformowania Eurotunnel o kontraktach na przeprawę promową był „zadziwiający”, ponieważ spółka prowadziła do niedawna takie połączenie.

Rząd nie akceptuje zarzutu, jakoby przyznanie kontraktów było niezgodne z prawem. Twierdzi też, że kalendarz rozprawy zaproponowany przez Eurotunnel jest „zupełnie nierealistyczny”.

>>> Polecamy: W razie twardego brexitu nawet 100 tys. Ukraińców może zostać w Polsce