W opinii firmy doradczej GFMS – która we współpracy z branżowym Silver Institute opublikowała właśnie doroczny raport „Silver Survey 2009” – sugeruje to, że metal ten równie silnie skorzystał na występującym od upadku banku Lehman Bothers we wrześniu ubiegłego roku dążeniu inwestorów do bezpiecznych lokat.
Sprzedaż srebrnych monet i medali powiększyła się w 2008 roku o 63 proc., do rekordowego poziomu 2019 ton, a sprzedaż monet i sztabek ze złota wzrosła o 93 proc., sięgając 837 ton.
Zainteresowanie produkowanymi przez mennice srebrnymi monetami było duże jeszcze przed upadkiem Lehman Brothers, ale w ostatnich czterech miesiącach 2008 roku nastąpiła wręcz jego „eksplozja”, i to zarówno w USA, jak i w Europie.
W tym roku popyt na srebro nadal rośnie, a US Mint odnotowała w pierwszym kwartale wzrost sprzedaży srebrnych monet prawie o 70 proc. w ujęciu rocznym. GFMS twierdzi, że niewiele wskazuje, by dotkliwy w ubiegłym roku niedobór srebra miał w 2009 roku zmaleć.
Reklama
Dla sytuacji na rynku srebra i złota ogromne znaczenie ma gwałtowny wzrost popularności giełdowych funduszy, które środki napływające od inwestorów lokują w te właśnie kruszce. W zeszłym roku napływ tych środków do trzech głównych „srebrnych” funduszy giełdowych zwiększył się o 54 proc., a ich zasoby kruszcu – do 8250 ton. W „złotych” funduszach giełdowych przybyło 321 tony (36 proc.) i mają one obecnie 1222 tony tego kruszcu.
Jak jednak zastrzega GFMS, rosnącej popularności inwestycyjnej srebra towarzyszy słabość w innych sektorach tego rynku. Przemysłowe zużycie srebra mocno spadło w pierwszych miesiącach tego roku, maleje także popyt na srebrną biżuterię. Wszystko to będzie zapewne wpływać na poziom cen w 2009 roku.
Rekordową i najwyższą od 28 lat cenę srebra – 21,24 dol. za uncję jubilerską – zanotowano w marcu 2008 roku. W zeszłym tygodniu wynosiła ona 14,08 dol. i była prawie o 25 proc. wyższa niż na początku tego roku.