Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu finansowego dla pracowników i pracodawców, będący elementem pakietu antykryzysowego. Eksperci, pracodawcy i związkowcy są zadowoleni, że udało się go przyjąć, ale nie brak też krytyki poszczególnych rozwiązań projektu.

"Dzisiaj przyjęliśmy osiem punktów, ale dziewięć jest de facto realizowanych. Co do dwóch umówiliśmy się, że do końca roku będziemy przedstawiali ścieżkę dojścia. Chodzi tu m.in. o płacę minimalną" - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Stalowej Woli.

Pakiet antykryzysowy to propozycje zmian przede wszystkim w prawie pracy, podpisanych przez związki zawodowe i pracodawców w połowie marca. Obejmuje on m.in. rozwiązania dotyczące elastycznego czasu pracy, umów na czas określony, pomocy finansowej dla firm, które popadły w kłopoty finansowe, dofinansowania funduszu szkoleniowego w przedsiębiorstwach. Pakiet ma obowiązywać epizodycznie, przez dwa lata.

Reklama

Minister pracy Jolanta Fedak podziękowała we wtorek partnerom społecznym z Komisji Trójstronnej czyli przedstawicielom pracodawców i związków zawodowych, że bardzo szybko zaopiniowali rządowy projekt ustawy.

"Głównym założeniem tej ustawy jest utrzymanie miejsc pracy. Pracowaliśmy nad nią bardzo intensywnie" - podkreśliła minister.

"Nowymi rozwiązaniami chcemy objąć ok. 250 tys. osób, z Funduszu Pracy przeznaczyć na postojowe blisko 1 mld zł i dodatkowe pieniądze na 50 tys. osób, które skorzystają z funduszu szkoleniowego albo stypendiów" - zaznaczyła Fedak.

PKPP Lewiatan za najważniejsze w pakiecie uznała 12-miesięczny okres rozliczeniowy, elastyczne rozliczanie czasu pracy przy zachowaniu dobowego i tygodniowego wymiaru wypoczynku, wykorzystanie środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na podtrzymanie zatrudnienia w okresie dekoniunktury, wykorzystanie tego czasu na podnoszenie kwalifikacji.

Ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Adam Ambrozik zauważył, że "w przyjętym przez rząd pakiecie antykryzysowym są rozwiązania wewnętrznie sprzeczne".

"Z jednej strony ustawa wymaga od pracodawców, którzy zechcą skorzystać z pomocy finansowej, przedstawienia planu restrukturyzacji, a z drugiej wymaga, aby przez 12 miesięcy po ustaniu subsydiowania utrzymywał on stan zatrudnienia. W wielu wypadkach to wzajemnie się wyklucza" - powiedział ekspert KPP.

Zdaniem przewodniczącego OPZZ Jana Guza, przyjęty we wtorek przez rząd pakiet antykryzysowy to "polityka" uprawiana przez wyborami do europarlamentu. Jak powiedział, "rząd śpieszy się i przedstawia zaledwie kilka przyjętych ustaw jako pakiet antykryzysowy".

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wyraził we wtorek nadzieję, że rząd prześle pakiet do Sejmu jako projekt pilny, tak by można go było szybko uchwalić.

Posłowie PiS skrytykowali rząd za to, że nie podejmuje realnych działań antykryzysowych, tylko organizuje kolejną akcję propagandową, za którą uznał publiczne ogłoszenie pakietu.

SDL skrytykowało rząd za opieszałość w pracach nad pakietem. "Z niepokojem przyjmujemy informacje, że z tych szumnych zapowiedzi pozostają nieliczne już tylko zobowiązania, które są realizowane" - powiedział szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak.

Pakiet skrytykowali politycy Porozumienia dla Przyszłości - CentroLewica. Zdaniem Marka Borowskiego wymogi, jakie muszą spełnić firmy chcące skorzystać z pakietu, "są prawie nie do przejścia, wymagają długiego czasu i w wielu przypadkach przedsiębiorstwo po prostu nie będzie w stanie ich spełnić".

Natomiast według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego "zmiany w prawie pracy, nad którymi pracuje rząd, to kolejny etap działań, jakie od początku kryzysu podejmuje koalicja rządząca".

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa, że przyjęcie przez rząd projektu ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu finansowego "to krok we właściwym kierunku". Jak powiedział, "rządowe propozycje pomogą przedsiębiorcom przejść przez kryzys".

Ekonomista SGH Ryszard Petru za najważniejsze elementy pakietu uznał "tymczasowość i elastyczność pracy, czyli możliwość takiego dogadania się związków zawodowych i pracodawców, by móc przetrwać trudny okres spowodowany załamaniem na rynkach światowych".

"Pakiet antykryzysowy w części dotyczącej elastycznego czasu pracy jest korzystny; ryzykowne są rozwiązania w sprawie subwencji i dotacji dla firm" - powiedział Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha.

Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu uważa, że "gdyby rząd nie przyjął pakietu antykryzysowego, bezrobocie w Polsce mogłoby sięgnąć nawet 14 proc."