Inauguracja nowego harmonogramu notowań ciągłych na rynku akcji będzie uroczysta, prezes GPW Ludwik Sobolewski oraz przedstawiciele domów i biur maklerskich chcą poniedziałek zacząć od wspólnego uderzenia w giełdowy dzwon o 9 rano. Wszystko przesunie się więc na pół godziny wcześniej. Jeszcze tylko w tym tygodniu sesje giełdowe na rynku akcji (notowania ciągłe) rozpoczynają się o 9.30, a na rynku instrumentów pochodnych – o 9. Od poniedziałku wcześniej o pół godziny będą zaczynać się nie tylko notowania ciągłe na rynku akcji, także na rynku terminowym, który poniedziałek powita otwarciem o 8.30.

Zmiany oznaczają, że bliską już czterotysięczną sesję warszawskiej giełdy inwestorzy przywitają w ciemny zimowy poranek. 4000 sesja przypada, jak oblicza biuro prasowe GPW, 29 stycznia przyszłego roku.

Giełda przesuwa rozpoczęcie sesji na wcześniejsze godziny, bo chce być konkurencyjna wobec innych giełd europejskich. Sesje w Londynie, Frankfurcie, Wiedniu czy Paryżu zaczynają się właśnie o 9 rano. „Chcąc zapewnić sobie rolę wiodącego rynku regionu oraz chcąc minimalizować ryzyko obniżenia płynności instrumentów finansowych notowanych na giełdzie, poprzez odpływ inwestycji na inne platformy obrotu, Giełda musi dostosować godziny obrotu do standardów obowiązujących na najbardziej rozwiniętych rynkach” – podaje w komunikacie GPW.

GPW uznała, że zmiany harmonogramu sesji będą korzystne dla inwestorów. Łatwiej im będzie reagować na sytuację na rynku europejskim, wcześniejszą godzinę będą też mogli wykorzystać ci inwestorzy, którzy kupują spółki notowane w ramach "dual listing" w Warszawie i na innych giełdach.

Reklama

Wcześniejsze zaczynanie sesji to dopiero początek. W przyszłym roku GPW planuje drugi etap wydłużania sesji, czyli jej późniejsze zakończenie.

A dopiero nieco ponad 17 lat temu, 16 kwietnia 1991 r., odbyła się pierwsza sesja na odtworzonej GPW. Notowano akcje 5 spółek (Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud), w sesji brało udział 7 domów maklerskich, a wpłynęło 112 zleceń kupna i sprzedaży. Łączny obrót miał wartość 1990 zł. Wtedy sesje odbywały się raz w tygodniu, w systemie jednolitego kursu dnia. Pięć sesji na GPW ma miejsce dopiero od 3 października 1994. Pierwsze notowania ciągłe zaczęły się 8 lipca 1996. 21 grudnia ubiegłego roku padł rekord wartości obrotu akcjami na jednej sesji – 4,14 mld zł.

Teraz GPW szykuje się do prywatyzacji. Pierwsze notowanie akcji warszawskiej giełdy na warszawskiej giełdzie zaplanowano na 27 listopada. Ponad 60 proc. akcji GPW ma trafić do inwestorów w listopadzie. Akcje warszawskiej Giełdy sprzedawane będą także w ofercie prywatnej, skierowanej do 50 wiodących krajowych i międzynarodowych instytucji finansowych.

Skarb Państwa zszedłby wówczas poniżej progu 50 proc. udziałów w kapitale zakładowym GPW, ale zachowałby ponad 50 proc. głosów na WZA spółki. Odbędzie się to w ten sposób, że w ofercie publicznej sprzedanych zostanie 25-35 proc. akcji niemych, bez prawa głosu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Będą one natomiast uprzywilejowane co do dywidendy. Przed IPO ministerstwo skarbu chce wypłacić dywidendę z zysków z lat poprzednich. Byłaby to kwota od 400 do 450 mln zł. Większość trafi do skarbu państwa, który ma 98,8 proc. akcji GPW. Pozostałe 1,2 proc. mają domy maklerskie, banki i emitenci. Resort skarbu chce, aby w kolejnych latach minimum 40 proc. zysku netto warszawskiej giełdy trafiało do akcjonariuszy w formie dywidendy.

Kilka dni temu, 19 sierpnia, Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy warszawskiej giełdy wyraziło zgodę na ubieganie się o dopuszczenie akcji spółki do obrotu na rynku regulowanym, dematerializację akcji spółki, rejestrację w depozycie papierów wartościowych oraz zawarcie stosownych umów mających na celu zabezpieczenie powodzenia sprzedaży akcji przez Skarb Państwa.Ponadto NWZA zmieniło statut spółki tak, by wprowadzić kategorię akcji niemych. Akcje nieme na okaziciela będą uprzywilejowane co do dywidendy, w ten sposób, że na każdą akcję niemą przypada dywidenda dwuipółkrotnie wyższa niż na akcję zwykłą. Zmieniono również przeznaczenia kapitału zapasowego i rezerwowego, które będą mogły być wykorzystane m.in. na wypłatę dywidendy.

Drugi etap prywatyzacji GPW ma nastąpić w ciągu 2-3 lat od zaplanowanej na listopad oferty publicznej. Nie jest wykluczone, że w drugim etapie prywatyzacji GPW może pojawić się inwestor strategiczny.

Anna Lach