Notowania na rosyjskiej giełdzie spadły w piątek w największym stopniu od stycznia tego roku. W Moskwie mówi się o kapitulacji inwestorów, którzy porzucili nadzieję na stabilizację rynku i zdecydowali się na wyprzedaż akcji.



Największe straty poniosły firmy surowcowe, w sytuacji gdy ceny ropy idą w dół, a dolar się umacnia. Norilsk Nikel potaniał o 13 proc., spadając już czwarty dzień z rzędu. Na londyńskiej giełdzie LME ceny za nikiel i miedź są coraz niższe. Ponadto Meriill Lynch obniżył rekomendacje dla niklowego giganta, powołując się na wątpliwości dotyczące przyszłej struktury właścicielskiej koncernu.

Łukoil, drugi koncern naftowy w Rosji, spadł o 4,8 proc. Jeszcze większa wyprzedaż dotyczyła banku VTB, który spadł o 8,5 proc., do rekordowego minimum. Największy rosyjski kredytodawca Sbierbank potaniał o 3,1 proc.

Reklama

Denominowany w rublach indeks moskiewskiej giełdy MICEX zanurkował w piątek na 6,9 proc. Dolarowy RTS niewiele mniej, bo o 6,7 proc. „To kapitulacja rynku. Swoje pieniądze wycofują inwestorzy, którzy zajmowali dotąd pozycję wyczekującą, licząc na odbicie. Jeśli z rynku zdecydują się wyjść całkowicie klienci instytucjonalni klienci, wtedy spadek o dalsze 35 proc. nie będzie zaskoczeniem” – powiedziała Bloombergowi Zina Posila, zarządzająca rosyjskimi akcjami wartości 1,1 mld dol. w szwajcarskim domu maklerskim Clariden Leu z Zurychu.

T.B., Bloomberg