"Prezydent zlecił (prokuratorom) przedstawienie propozycji, w tym dotyczących tego, czy jest zasadne dalsze korzystanie(...) ze struktur w rodzaju korporacji państwowych" - napisano w oświadczeniu Kremla. W krótkim dokumencie nie podano żadnych szczegółów. Poprzednik Miedwiediewa na stanowisku szefa państwa, Władimir Putin, który w ubiegłym roku został premierem, opowiadał się za utworzeniem korporacji państwowych o łatwym dostępie do funduszy budżetowych i dobrych koneksjach politycznych jako czynników napędowych gospodarki.

Przeciwnicy twierdzą, że korporacje te, w tym bank VEB, firma nanotechnologiczna Rosnano, agencja Rosatom czy koncern Olimpstroj, są pod coraz ściślejszą kontrolą Kremla i dławią prywatne inwestycje. Miedwiediew powiedział, że uważa prywatne firmy za siłę napędową rozwoju w Rosji, i zasugerował, że korporacje państwowe powinny zostać prędzej czy później sprywatyzowane. Według mediów pomysł ten został uwzględniony w projekcie ustawy mającej udoskonalić status prawny rosyjskich firm, przygotowanym przez współpracowników Miedwiediewa w tym roku. Przewiduje on zmianę statusu korporacji państwowych i odebranie im specjalnych przywilejów.

Niektórzy analitycy twierdzą, że celem Miedwiediewa jest znalezienie dodatkowych funduszy w okresie kryzysu, nie zaś kwestionowanie spuścizny prawnej Putina. "W sytuacji, gdy stan budżetu jest jednym z drażliwych aspektów w gospodarce rosyjskiej, takie posunięcia mają na celu znalezienie dodatkowych źródeł finansowania w razie spadku cen ropy" - powiedział główny strateg Deutsche Bank w Rosji, Jarosław Lisowolik.