Uważane za punkt odniesienia ceny niklu w transakcjach trzymiesięcznych wzrosły od początku roku o 75 proc. (do ponad 20 tys. dol. za tonę); cynk w tym czasie podrożał o 59 proc., do 1920 dol. za tonę. Wprawdzie miedź zdrożała bardziej (kosztuje dwa razy tyle, co na początku roku), ale w II półroczu szczególnie szybko idą w górę właśnie ceny niklu i cynku.
Zapotrzebowanie na stal jest w tym roku na Zachodzie słabe, toteż dla rynków obu tych surowców – odgrywających kluczową rolę w produkcji stali – chiński pakiet stymulacyjny ma decydujące znaczenie.
W czterech pierwszych miesiącach tego roku globalna produkcja stali nierdzewnej zmalała o prawie 1/3 wobec analogicznego okresu 2008 roku. Ale w Chinach, gdzie rządowy pakiet spowodował szybkie uruchomienie licznych projektów inwestycyjnych, w czerwcu wytop stali sięgnął 601 mln ton (w przeliczeniu na produkcję roczną) i był o 42 proc. większy niż w październiku. W efekcie wykorzystanie mocy wzrosło w tym czasie w Chinach z 67 do 91 proc.
Według banku Goldman Sachs, jeśli ten stopień wykorzystania mocy produkcyjnych utrzyma się, w Chinach mogą gwałtownie zwiększyć się ceny stali: to przekonanie skłania analityków również do przewidywania wzrostu notowań niklu i cynku.
Reklama
Michael Widmer, analityk rynku metali w Bank of America, przewiduje, że średnia cena niklu w tym roku wyniesie 14 370 dol. a cynku – 1480 dol. – w przyszłym roku będzie to odpowiednio 18,5 tys. oraz 1,8 tys.
Rosnąca produkcja stali w Chinach doprowadziła do podwojenia importu niklu do tego kraju, bo budzi obawy, że przez resztę roku na rynku międzynarodowym może wystąpić niedobór tego metalu.
Wprawdzie Michael Widmer ostrzega, że chińskie zakupy są większe niż bieżące potrzeby produkcyjne i na tym poziomie raczej się nie utrzymają, jednak także wytwórcy stali w krajach zachodnich ogłaszają plany zwiększenia produkcji z uwagi na oczekiwane ożywienie.
Ożywienia w branży stalowej spodziewają się liderzy branży, np. Lakshmi Mittal, prezes największej w świecie firmy hutniczej ArcelorMittal, który przewiduje, że w 2010 roku popyt na stal wzrośnie o co najmniej 10 proc.