Resort skarbu poinformował we wtorek, że Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights nie wpłacił pieniędzy za stocznie w Gdyni i Szczecinie. Miał na to czas do północy w poniedziałek. "Rynek tej branży w tej chwili jest niesłychanie trudny. Wątpię, aby znalazł się inwestor, który zakupiłby obie stocznie po to, by produkować w nich statki" - powiedział we wtorek PAP ekspert branży stoczniowej, profesor Uniwersytetu Gdańskiego Henryk Ćwikliński. Według niego nie wiadomo, czy katarski inwestor zapłaci za wylicytowany majątek obu zakładów. "Wie to tylko ten, kto podpisywał umowę". "Rząd powinien się z nim kontaktować i z całą pewnością to robi" - powiedział.

Szef gabinetu politycznego premieraSławomir Nowak zapowiedział we wtorek jeszcze przed komunikatem MSP, że jeśli okaże się, iż katarski inwestor nie przelał pieniędzy, wówczas rząd zwróci się do Komisji Europejskiej o dodatkowy czas na sprzedaż obu zakładów. "Rząd spróbuje przedłużyć ten okres w Komisji Europejskiej, by rozpisać przetarg raz jeszcze. Jakie są na to szanse - nie wiem. Inna opcja to wprowadzenie syndyka, ale wtedy nie uda się już sprzedać stoczni w całości" - podkreślił Ćwikliński.

Według ekonomisty, profesora Akademii Ekonomicznej w Krakowie Dariusza Wędzkiego, rząd nadal powinien czekać na przelew pieniędzy od Katarczyków. "Z jakichś powodów obiektywnych zwlekają oni z zapłatą. Wydaje mi się, że inwestor jest na tyle poważną firmą, że skoro powiedział, że nabywa aktywa, to znaczy, że ma taki zamiar. Sadzę, że trzeba cierpliwie czekać" - powiedział PAP Wędzki. W opinii eksperta, gdyby jednak inwestor stwierdził, że inwestycja w polskie stocznie jest dla niego niekorzystna, to sytuacja zakładów będzie "nieciekawa". "Są raczej małe szanse, że znajdzie się inwestor, który kupi dwie stocznie, tak jak zadeklarowali to Katarczycy. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by jeszcze raz spróbować znaleźć nowego nabywcę, aby ten majątek - choć w mniejszym stopniu - przekazać na produkcję statków" - podkreślił.

Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights w maju zdecydował się na zakup kluczowych aktywów stoczni Gdynia i Szczecin, a 17 czerwca otrzymał gwarancje arabskiego banku Qatar Islamic Bank. Zgodnie z ustaleniami, miał zapłacić za majątek stoczni ok. 400 mln zł: 287 mln zł za zakład w Gdyni i ponad 94 mln zł za zakład w Szczecinie.

Reklama

Inwestor wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, a potem rozpoczął procedurę rejestracji w Polsce spółki, która miałaby zarządzać majątkiem obu stoczni. Spółka Polskie Stocznie została zarejestrowana przez warszawski sąd 21 lipca. Jej kapitał zakładowy wynosi 100 tys. zł, a jedynym udziałowcem jest Stichting Particulier Fonds Greenrights. Gwarantem transakcji zakupu stoczni przez inwestora miały być katarskie banki: inwestycyjny QInvest oraz Qatar Islamic Bank.