iPhone, czyli telefon firmy Apple, od miesięcy podbija świat. Teraz na polski rynek trafiła jego najnowsza wersja – model 3GS. Czy naprawdę komórka spod znaku nadgryzionego jabłka jest aż tak dobra, że potrafi pokonać takich producentów jak Samsung, Nokia, czy LG? Gdzie tkwi sekret popularności iPhone’a?

Telefon stał się sukcesem, gdy Apple zastosował w nim ten sam sposób, który pozwolił mu podbić rynek odtwarzaczy mp3 – prostotę obsługi. W komórce nie trzeba przegryzać się przez skomplikowane menu, by napisać wiadomość czy sprawdzić mejle, wszystko mamy na głównym ekranie, za dotknięciem jednego palca. To główna przewaga telefonu nad modelami opartymi na Symbianie, Windows Mobile czy własnych systemach operacyjnych. A iPhone 3GS kontynuuje filozofię firmy z logo jabłuszka.

Tak jak w poprzednich modelach wszystkie funkcje telefonu mamy na ekranie głównym. Mamy od razu dostęp do pisania SMS-ów, przeglądarki internetowej, danych giełdowych, zdjęć czy sklepu z aplikacjami. Firma doszła do wniosku, że nie potrzeba bardziej skomplikowanych programów, jak pakiet biurowy, bo tego w telefonie i tak nikt nie wykorzystuje.

Trzeba przyznać, że to podejście się sprawdza. W porównaniu do tradycyjnych komórek iPhone’a obsługuje się niezwykle intuicyjnie. Pomagają w tym duże ikony programów, w związku z tym nie ma problemu, że uruchomimy nie ten program, który chcemy, albo że musimy wyciągnąć rysik, by komórkę dało się obsługiwać. Podobnie rzecz ma się z wirtualną klawiaturą. Tu też przyciski są rozmieszczone w odpowiedniej odległości, więc nie musimy poprawiać co chwila wiadomości, a ekranowe przyciski nie przeszkodzą w swobodnym pisaniu nawet dużym dłoniom.

Także strony internetowe nie stanowią problemu. Przeglądarka Safari jest szybka i wyświetla nawet najbardziej skomplikowane graficznie strony, choć wciąż są problemy z Flashem od Adobe, bo część elementów wciąż nie chce się poprawnie wyświetlać. Jednak to raczej kwestia programowa, nie sprzętowa, więc kolejna aktualizacja telefonu problem powinna rozwiązać.

Reklama

Cały artykuł znajdziesz na stronach www.dziennik.pl