Miedwiediew i turkmeński prezydent Kurbankuły Berdymuchammedow nie ustalili ram czasowych ponownych dostaw gazu do Rosji, wstrzymanych na skutek sporu związanego z wybuchem w głównym gazociągu.

Uszkodzenie naprawiono, lecz dostawy nie zostały wznowione. Strony nie mogły się porozumieć co do przyczyn wypadku i kosztów likwidacji jego skutków.

Duża część turkmeńskiego gazu ziemnego docierała poprzez Rosję do Europy.

Stosunki między obu krajami ucierpiały od czasu, kiedy Turkmenistan oskarżył Rosję, że wstrzymuje import gazu, bo rosyjski monopolista Gazprom odczuwa zmniejszony popyt na gaz w Europie. Aszchabad oświadczył wówczas, że będzie szukać alternatywnych tras eksportu. Eksport gazu, a także ropy i bawełny, przynosi znaczną część wpływów do budżetu Aszchabadu, w wysokości miliarda dolarów miesięcznie.

Reklama

W niedzielę kremlowski doradca ds. polityki zagranicznej Siergiej Prichodźko powiedział dziennikarzom, że firmy rosyjskie i turkmeńskie spotkają się wkrótce, by sfinalizować sprawy terminów i cen.

"Większość kwestii technicznych, dotyczących rurociągów, została rozwiązana. W najbliższych tygodniach Gazprom skontaktuje się z turkmeńskimi władzami, by porozumieć się w sprawach parametrów i dalszej współpracy" - poinformował Prichodźko. Zapytany, czy dyskutowano datę wznowienia dostaw gazu, odparł, że "takich zadań (przed rozmowami) nie ustalano".

Awarie rurociągów i wybuchy na terytorium byłych radzieckich republik są dość częste, ze względu na wiekowość infrastruktury, ale rzadko się zdarza, by przywracanie ich sprawności trwało dłużej niż tydzień.

"Co do likwidacji (skutków) tego wypadku, chcę powiedzieć, że (państwowy koncern turkmeński) Turkmengaz zrobi sobie przerwę w kontaktach z Gazpromem" - powiedział w niedzielę Berdymuchammedow Miedwiediewowi.

Turkmenistan podjął już działania, by wyjść z cienia Moskwy, i zaproponował sprzedaż gazu Chinom oraz alternatywnym rurociągiem Nabucco Europie. Ale zanim zacznie się budowa nowego rurociągu omijającego Rosję, Aszchabad potrzebuje wsparcia ze strony rosyjskiej, by zachować płynność budżetową.

Obaj przywódcy uczestniczyli w niedzielę w podpisaniu porozumienia w sprawie projektu bloku 21 nad Morzem Kaspijskim z rosyjską firmą gazową Itera. Szef Itery Igor Makarow powiedział, że jego firma zainwestuje miliard dolarów w wydobycie, do spółki z rosyjskim państwowym koncernem naftowym Zarubieżnieft.

W sobotę prezydent Berdymuchammedow oświadczył, że zasoby gazu, jakimi dysponuje jego kraj (czwarte co do wielkości na świecie), są wystarczająco duże, by wysyłać ten surowiec planowanym gazociągiem Nabucco, co mogłoby zmniejszyć uzależnienie Zachodu od importu z Rosji.

Agencja Associated Press wskazuje, że wypowiedź Berdymuchammedowa oznacza poparcie dla omijającego Rosję projektu Nabucco, popieranego przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Nabucco, projekt międzynarodowego konsorcjum z siedzibą w Wiedniu, ma od 2014 roku transportować gaz kaspijski i z Bliskiego Wschodu, zmniejszając zależność Europy od surowca z Rosji. Za konkurencję dla tego przedsięwzięcia uważany jest rosyjski gazociąg South Stream, który ma dostarczać do Europy gaz z Rosji, biegnąc pod dnie Morza Czarnego, a potem przez kraje Europy Południowej.