Podczas środowej konferencji zorganizowanej podczas odbywającej się w Sosnowcu Światowej Wystawy Górniczej Mining Expo, Henryk Paszcza, wicedyrektor katowickiego oddziału ARP przedstawił dane dotyczące wydobycia i inwestycji w górnictwie w ostatnich latach oraz argumenty za utrzymaniem nakładów inwestycyjnych z rządowej strategii dla górnictwa do 2015 r.

– Obecna polityka energetyczna Polski przewiduje, że energetyka przez następnych 20 lat będzie oparta o węgiel kamienny. Bezpieczeństwo energetyczne kraju wymaga, aby akceptować inwestycje w sektorze węglowym nawet wówczas, gdy przejściowo będą pogarszać efektywność spółek węglowych – mówił Paszcza.

Przypomniał, że w projekcie budżetu państwa na 2009 r. ministerstwo finansów nie uwzględniło zgłoszonej przez resort gospodarki kwoty 408 mln zł - na tzw. inwestycje początkowe dla górnictwa. Tymczasem zgoda Unii Europejskiej na specjalne warunki pomocy państwa w tym obszarze będzie obowiązywać tylko do 2010 r.

– Wiadomo już, że nie uda się spełnić tegorocznych założeń inwestycyjnych - nakładów w wysokości 2,77 mld zł. Po pierwszych sześciu miesiącach udało się zrealizować inwestycje na poziomie ubiegłorocznym, gdy w ciągu całego 2007 r. roku zainwestowano niespełna 2 mld zł - podkreślił ekspert.

Reklama

Z bilansu udostępnionych pokładów węgla wynika, że żywotność kopalń bez inwestowania zakończy się za ok. 20-25 lat. Posiadane zasoby operatywne, czyli objęte koncesjami na wydobycie, są określane na ok. 30-35 lat - pod warunkiem dokonania znacznych inwestycji.

Eksploatacja tych zasobów wymagałaby rozbudowy i modernizacji istniejących 31 kopalń. Górnicy schodzą w nich coraz niżej - w 2000 r. średnia głębokość wydobycia wynosiła 616 metrów, w 2007 r. było to już 650 metrów. Łączna długość frontu eksploatacyjnego w 2000 r. wynosiła 40 km, w 2007 r. było to już tylko 27 kilometrów.

W polskim górnictwie w końcu 2007 r. funkcjonowało 128 ścian. Ok. 40 proc. wydobycia pochodziło z eksploatacji podpoziomowej, czyli z pokładów umiejscowionych poniżej dna szybu. Tymczasem krajowe zużycie węgla kamiennego wzrasta. W 2000 r. były to 83 mln ton, w ub. roku wartość ta osiągnęła już 85 mln ton.

W 2000 r. przy rocznym wydobyciu 102,2 mln ton węgla, roczne nakłady inwestycyjne sięgały 1,017 mld zł. W 2007 r., gdy wydobyto 87,4 mln ton, na inwestycje wydano już 1,929 mld zł - skok ten możliwy był jednak w znacznym stopniu dzięki umorzeniu w 2003 r. zobowiązań zakładów górniczych.

Podstawowy wskaźnik inwestycji - środków na inwestycję z każdej wydobytej tony węgla - powoli rośnie i wynosi obecnie ok. 22 zł. Inny wskaźnik - długość wykonanych w ciągu roku wyrobisk korytarzowych zmalał od 2000 r. z 417 km, do 380 km w 2007 r. W ostatnich latach górnictwo więcej też niż w przygotowanie nowych wyrobisk inwestowało np. w maszyny.

Osiągnięcie w 2015 r. wydobycia rzędu 95-98 mln ton, wobec obecnych 87,4 mln ton wymaga przede wszystkim dużych nakładów na inwestycje początkowe.

Rządowa strategia dla górnictwa przewiduje wydanie na ten cel do 2015 r. ok. 6,5 mld zł.

Kwota ta ma umożliwić sfinansowanie 39 inwestycji - 19 z nich to budowa nowych lub rozbudowa istniejących poziomów wydobywczych, 5 to budowa nowych szybów. Pozostałe zadania obejmują modernizacje zakładów przeróbki węgla, zakupy wydajnych kompleksów ścianowych i uruchomienie centralnej klimatyzacji.

– To zadania strategiczne, które muszą zostać zrealizowane. Efektami ich realizacji byłoby udostępnienie 1,184 mld ton węgla i zwiększenie bazy zasobowej po 2015 r. z 2,178 mld ton do 3,363 mld ton (o 54 proc.). Poskutkuje to to m.in. wydłużeniem żywotności kopalń i wzrostem bezpieczeństwa energetycznego kraju - powiedział Paszcza.

POL/PAP