Polsat to jedno z najmniejszych powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE) na rynku. Ma niespełna 333 tys. członków, zarządza 1,3 mld zł. Przy emerytalnych gigantach takich jak Commercial Union czy ING, które obracają przeszło 30 mld zł każde, to mikrus – analizuje „Gazeta Wyborcza”.

Przez lata PTE Polsat przynosił zyski. Dzięki inwestycjom w akcje na warszawskim parkiecie od początku działalności zarobił 180 proc. Jednak ostatnio idzie mu zdecydowanie gorzej. Dołująca giełda spowodowała, że w 2007 r. fundusz stracił przeszło 14 proc. - Słabe wyniki inwestycyjne Polsatu mogą sprawić, że za półtora roku Solorz będzie musiał dopłacić klientom z własnej kieszeni - mówi nam jeden z analityków.

Przepisy stwierdzają bowiem, że jeśli fundusz nie zarobi minimalnego zysku - wyliczanego przez nadzór finansowy - to z własnego kapitału musi wpłacić różnicę na konta klientów. Już dwukrotnie robił tak PTE Bankowy. I teraz grozi to Polsatowi.

Kłopoty OFE Polsat skłoniły Solorza do wycofania się z emerytalnego biznesu. - Wśród chętnych do kupna jest PZU "Złota Jesień", francuska Axa i holenderski Aegon.

Reklama
POL