„Zawsze istnieje ryzyko kryzysu funta, zwłaszcza w sytuacji, w której obecnie się znajdujemy” – powiedział King w wywiadzie podczas konferencji HSBC w Londynie – „To oczywiste, że waluta jest poważnie osłabiona”.

Rosnące w szybkim tempie od początku 2008 roku zadłużenie Wielkiej Brytanii pobudziło 17-proc. spadek funta wobec dolara i przeszło 20-proc. w stosunku do euro. Funt sterling sięgnął czteromiesięcznego minimum wobec dolara we wrześniu, kiedy Mervyn King, gubernator Bank of England oświadczył, że osłabienie waluty jest „pomocne” dla zrównoważenia gospodarki.

Funt jest “wyjątkowo słaby” – mówi główny ekonomista HSBC – “Część problemu wynika z polityki życzliwego zaniedbania ze strony decydentów, którzy są całkowicie zadowoleni z faktu, że funt traci na wartości. Ale oficjalne deklarowanie takiego zadowolenia może prowadzić do tego, że niewielka redukcja zmieni się w ogromny spadek”.

Według Stephena Kinga funt i dolar będą tracić przez najbliższe 12 miesięcy. Inwestorzy są bowiem coraz bardziej zaniepokojeni faktem, że Wielka Brytania i USA maja ogromne deficyty budżetowe, gwałtownie zwiększają zadłużenie rządów w relacji do PKB, a ponadto hołdują liberalnej polityce monetarnej. Zarówno funt, jak i dolar mogą więc tracić, szczególnie w stosunku do walut gospodarek wschodzących, ale także wobec euro i jena.

Reklama

Przedstawiciel HSBC uważa, że Bank Anglii na listopadowym spotkaniu powinien jasno zadeklarować, ze będzie dalej realizował program wykupywania rządowych obligacji, gdyż zapowiedź zakończenia tej operacji może wywołać panikę wśród inwestorów.

Ale w piątek funt umocnił się wobec euro w reakcji na doniesienia, że brytyjska gospodarka wyłoniła się z recesji w trzecim kwartale. W konsekwencji tuż przed godz. 13 czasu londyńskiego funt podrożał wobec euro o 0,7 proc. do 91,26 pensów.

ikona lupy />
Kurs funta do euro - GBPEUR / Bloomberg