Według analityków włoskiego banku, zwłaszcza wskaźniki dotyczące płac i dochodów Rosjan „są nagminnie modyfikowane”. Jak napisał w nocie do klientów ekonomista moskiewskiego oddziału UniCredit Władimir Osakowski, takie zabiegi podważają wiarygodność zapewnień rosyjskich władz, że kraj wychodzi już z kryzysu.

Minister finansów Aleksiej Kudrin 29 września ogłosił triumfalnie, że Rosja “wyszła z recesji”. Było to w chwilę po tym, jak gospodarka największego dostawcy surowców na świecie skurczyła się w II kwartale o rekordowe 10,9 proc. – Minęliśmy właśnie najostrzejszą fazę kryzysu - mówił w tym samym czasie wicepremier Rosji Igor Szuwałow.

Szef „rosyjskiego GUS-u” potwierdza fałszowanie statystyk

Krytyczną opinię przedstawicieli włoskiego banku potwierdza Władimir Sokolin, szef Federalnego Urzędu Statystycznego. Na łamach najnowszego wydania poczytnego tygodnika „Itogi” przyznaje, że przedstawiciele rządu „nie interesują się obiektywnymi danymi statystycznymi” i narzeka, że jego biuro podporządkowano ministerstwu gospodarki.

Reklama

Jako przykład manipulacji podaje sytuację z maja tego roku. Ogłoszono wtedy, że bezrobocie w Rosji w kwietniu wzrosło do 10,2 proc., czyli do najwyższego poziomu w ciągu ostatnich 8 lat. Później służby statystyczne zostały jednak zmuszone do rewizji tych danych: po „korekcie” stwierdzono, że maksymalny poziom – 9,5 proc. – bezrobocie osiągnęło w lutym, a od tego czasu systematycznie, co miesiąc spadało.

ikona lupy />
Bezrobocie w Rosji / Bloomberg