W sytuacji globalnej niepewności na światowych rynkach finansowych Australia wydaje się nie mieć obaw, co do swojej ekonomicznej przyszłości.

Rosnący popyt na surowce w krajach azjatyckich oraz nowe inwestycje w miejscowym przemyśle to dla wielka szansa dla australijskiej gospodarki. Dzięki bliskości geograficznej to właśnie Chiny, Japonia, Korea Południowa oraz Indie są największymi odbiorcami dóbr eksportowanych z Australii. Jeszcze 6 lat temu, na drugim miejscu wśród państw importujących produkty australijskie znajdowały się Stany Zjednoczone. Dzisiaj węgiel i rudy żelaza wysyła się przede wszystkim do państw Azji Południowej.

Według Banku Centralnego Australii, średniookresowe prognozy gospodarcze dla całego kraju nigdy wcześniej tak silnie nie zależały od rozwoju Azji. Cykle koniunkturalne państw azjatyckich determinują cykle koniunkturalne w państwie kangurów i psów dingo. W obliczu światowego spowolnienia gospodarczego, chłonność rynków azjatyckich umożliwia utrzymywanie wolumenu eksportu kraju na takim samym poziomie.

Czynnikiem przyspieszającym wzrost gospodarczy Australii jest też... szybki przyrost ludności. W 2008 roku liczba ludności Australii wzrosła o 2,1 proc. To największy wzrost od połowy lat 60.