W czasie dziewięciu miesięcy tego roku nowojorski bank, kierowany przez Jamie Dimona, za opłaty przy doradztwie zgarnął 1,26 mld dolarów, wyprzedzając Goldmana Sachsa po raz pierwszy od 2000 roku, kiedy to Chase Manhattan przejął J.P. Morgan.

Bank rozszerzył swój prymat także na zyski z tytułu przygotowania emisji akcji oraz sprzedaży papierów dłużnych, zarabiając w tym okresie 4 mld dolarów, dwukrotnie więcej niż Goldman Sachs.

JPMorgan prześcignął także, choć symbolicznie, Goldmana Sachsa pod względem zysków netto za trzy kwartały. Na czysto zarobił 8,45 mld dolarów, podczas gdy rywal – 8,44 mld dolarów. Oba banki są obecnie najbardziej rentowne w USA.

Do zysków firmy Dimona doszło po przejęciu w 2008 roku Bear Stearns, piątego w owym czasie banku inwestycyjnego w USA oraz banku Washington Mutual, dzięki czemu zapewniono sobie większą obecność na zachodnim brzegu. W minionym kwartale przeszło połowa zysku netto JPMorgan, czyli 1,92 mld dol., pochodziła z operacji w bankowości inwestycyjnej.

Reklama

Rywalizacja jest coraz bardziej zacięta, bo firmy z Wall Street zabiegają o mniejszą liczbę firm poszukujących profesjonalnych porad oraz mniejszą pulę ofert kapitałowych. Wartość fuzji i akwizycji ogłoszonych w tym roku wyniosła bowiem do polowy października 1,24 biliony dolarów, czyli o 63 proc. mniej niż za ten sam okres 2007 roku.

JPMorgan zajmuje również pierwsze miejsce pod względem liczby sfinalizowanych transakcji M&A, doprowadził bowiem do zawarcia 153 umów, podczas gdy Goldman Sachs – 142. Ale w rankingu biorącym pdo uwagę wartość fuzji organizowanych przez banki, Goldman Sachs jest bezspornym liderem. JPMorgan zajmuje dopiero piąte miejsce.