Przyczyn tego walutowego mini rollercoastera należy szukać na rynkach akcji oraz w zachowaniu EUR/USD. Obserwowane na otwarciu lekkie wzrosty europejskich indeksów oraz idące z nim w parze umocnienie euro w relacji dolara, wsparły rano polską walutę. Sytuacja odwróciła się jeszcze przed południem wraz z realizacją zysków na rynkach akcji i cofnięciem EUR/USD. Efektem była zwyżka USD/PLN do 2,8038 zł i EUR/PLN do 4,1823 zł. Kolejna w dniu dzisiejszym zamiana nastrojów miała miejsce po godzinie 15-tej, gdy stało się jasne, że nie będzie spadków na Wall Street. Kropkę nad i postawił natomiast eurodolar, atakując psychologiczną barierę 1,50 dolara.

W kolejnych dniach złoty wciąż będzie pozostawał pod wpływem nastrojów na rynkach finansowych i zmian EUR/USD. W tej chwili najbardziej prawdopodobny scenariusz na najbliższe 2-3 tygodnie zakłada brak silnej korekty na giełdach i dalsze umocnienie euro do dolara. Powstaną więc dogodne warunki do spadku USD/PLN i EUR/PLN.

Bez wpływu na dzisiejsze notowania złotego pozostały opublikowane przez Narodowy Bank Polski dane o inflacji bazowej. We wrześniu inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii pozostała na poziomie 2,9 proc. Rynek prognozował, że będzie to 2,8 proc. Opublikowane dane nie zmieniają jednak oczekiwań odnośnie przyszłej ścieżki zmiany stóp procentowych i dlatego z punktu widzenia czynników fundamentalnych były neutralne. Bez wpływu na złotego powinny również pozostać jutrzejsze dane o koniunkturze gospodarczej oraz protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Potencjalny wpływ może mieć dopiero piątkowy raport o sprzedaży detalicznej.

Reklama