W cieniu kłótni wokół opla, koncern VW zwiększa inwestycje w Rosji. Będzie tam produkował nowy model specjalnie dla Rosjan - pisze czwartkowa "Gazeta Wyborcza".

Jako pierwszy nowe auto obejrzał rosyjski premier Władimir Putin podczas wtorkowej wizyty w nowo otwartej fabryce VW w Kałudze i stwierdził, że auto jest ładne i w dobrej cenie. Jego nazwa i wygląd jest jednak na razie tajemnicą producenta.

Kałużska fabryka VW rozpoczęła pracę w 2007 r., ale dopiero od tego tygodnia samodzielnie produkuje dwa modele – oktavię i VW tiguan. Niedługo zacznie też produkcję nowego modelu VW. Dotychczas była jedynie zakładem, gdzie w gotowe auta montowało się silnik i przykręcało koła do kilkunastu modeli VW i skody. Średnia płaca w fabryce to dziś 20 tys. rubli (667 dol.).

Jak powiedział dyrektor departamentu rozwoju VW Group Rus Władimir Szulc, rosyjski VW to sedan. Jego cena wyniesie 440 tys. rubli (14 tys. dol.), będzie więc kosztował tyle samo co dziś w Rosji kia rio czy chevrolet aveo, a nieco tylko drożej od renault logan (Dacia) i łada priora. Pierwsze auta pojawią się na rynku w maju przyszłego roku.

"Szacujemy, że w 2018 r. w porównaniu z 2008 r. wzrośnie o jedną trzecią, a sprzedaż osiągnie 3,6 mln aut rocznie" – powiedział w Kałudze prezes koncernu VW Marin Winterkorn, którego cytuje "GW".

Reklama