"W czwartek była nieco słabsza sesja, choć bez większych emocji. Obserwowaliśmy osłabienie wszystkich walut regionu, złoty nie był wyjątkiem, jednak nie są to jakieś duże zmiany. Nie było żadnych istotnych, fundamentalnych przyczyn stojących za tym ruchem" - powiedziała PAP Joanna Pluta z TMS Brokers.

"Słabość złotego to tylko w niewielkim stopniu wynik informacji z kraju (wciąż widoczne są echa nieudanej prywatyzacji koncernu Enea), a głównie wynik zachowania się rynków światowych" - poinformował analityk Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski.

Według niego, korekta na giełdach nad którymi ciążą ostatnie informacje z Wall Mart (nie zdołały ich nawet odwrócić lepsze wyniki innych spółek opublikowane dzisiaj przed sesją) sprawia, iż EUR/USD nie ma zbytnio siły, aby na dłużej wznieść się powyżej poziomu 1,50 (chociaż taka próba została dzisiaj podjęta).

W czwartek po godz. 17:15 za jedno euro płacono 4,1813 zł, a za dolara 2,7889 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4991.

Reklama

W piątek kurs złotego może podlegać większym wahaniom

Zdaniem Joanny Pluty, większej zmienności złotego można spodziewać się w piątek, kiedy ze świata zaczną napływać liczne dane makroekonomiczne. "Jutro będą ciekawe dane ze światowych gospodarek. Zmiany kursu złotego będą następowały pod wpływem nastrojów na światowych rynkach, a te mogą być zmienne" - powiedziała Pluta.

W Niemczech o godz. 10. zostanie podany wskaźnik Ifo za październik, zaś w strefie euro zostanie podany PMI w przemyśle, usługach i composite za październik. O godz. 10.30 w Wielkiej Brytanii zostanie podany PKB za III kw.; zaś o godz. 11. informacja o nowych zamówieniach w przemyśle w sierpniu w strefie euro. O godz. 14.30 szef Fed Ben Bernanke wystąpi podczas konferencji w Bostonie.

W Polsce GUS, na comiesięcznej konferencji, poda o godz. 10. dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu we wrześniu.