To element niezwykłego programu pożyczania stanowisk pracy, uruchomionego pod wpływem kryzysu. Spółka zobowiązała się finansować, poczynając od lata tego roku, co najmniej dwóch „ekspertów od odchudzania”, pożyczonych od Jaguar Land Rover. Mają oni przenieść doświadczenia z zakresu stosowania technik efektywnej produkcji samochodów na produkcję leków.
Dzięki zawartemu porozumieniu producent luksusowych samochodów może, nie tracąc cennych pracowników, zaoszczędzić doraźnie na kosztach, gdy pod wpływem dekoniunktury spada sprzedaż i produkcja. Z kolei po stronie przemysłu farmaceutycznego jest to dowód nowych działań na rzecz pilnego podniesienia efektywności. – Łańcuchy dostaw produktów farmaceutycznych były tłuste i zadowolone. Efektywność nigdy nie była kluczową sprawą. Od „odchudzonej” kultury Toyoty możemy się wiele nauczyć na temat eliminowania marnotrawstwa i zwracania szczególnej uwagi na wymagania klientów – komentuje Marc Jones, kierownik operacyjny w AstraZeneca.
Podkreślając, że w rygorystycznie regulowanej produkcji farmaceutyków bezpieczeństwo pacjentów i wiarygodność łańcuchów dostaw nadal mają priorytet, Marc Jones zaznacza, że istnieje szerokie pole do oszczędności poprzez zmniejszenie odpadów i przyspieszenie produkcji. „Pożyczeni” specjaliści, którzy zachowują prawa pracownicze, przybyli z zakładu Jaguar w Halewood w hrabstwie Merseyside i mają bazę w zakładzie AstraZeneca w Macclesfield. Jaguar wyznaczył dla oddelegowanych mentora, który ma zapewniać łączność między nimi a dotychczasowym pracodawcą.
W ostatnich miesiącach AstraZeneca sprowadziła także pełnoetatowych doświadczonych pracowników z innych branż. – AstraZeneca jest tam, gdzie my byliśmy jakieś pięć czy sześć lat temu – mówi Steven Wilson, jeden z konsultantów z Jaguara. Branża samochodowa od dawna szczególne znaczenie przywiązuje do technik efektywnego zarządzania, służących obniżaniu kosztów produkcji i cen. Poza tym w USA obciążały ją wysokie składki na ubezpieczenia zdrowotne, w tym od ponoszenia wysokich kosztów leków.
Reklama