Powodem ożywienia w trzecim kwartale jest wznowienie realizacji niektórych projektów. Analitycy Cushman&Wakefield twierdzą jednak, że to za mało, by zmienić obraz całego rynku. Nadal można spodziewać się znacznego zmniejszenia podaży na rynku centrów handlowych po 2010 r., a tym samym wzrostu czynszów za wynajem powierzchni. Ożywienie jest przede wszystkim zasługą firmy Mayland Real Estate, która – jak dowiedział się „Dziennik Gazeta Prawna” – planuje kolejne inwestycje poza trzema, o których poinformowała przed tygodniem. Wówczas deweloper ogłosił, że planuje realizację centrów handlowych w Słupsku, Krakowie i Szczecinie o łącznej powierzchni ponad 100 tys. mkw.
Obiekty zostaną oddane do użytku między 2011 a 2012 rokiem. - W 2010 r. ma ruszyć natomiast rozbudowa o 10 tys. mkw. centrum Karolinka w Opolu. Poza tym w przygotowaniu jest trzecia faza rozbudowy centrum Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Obecnie trwają prace nad drugim etapem. Nową powierzchnię zajmie hipermarket OBI – wyjaśnia Anna Skrocka z Mayland Real Estate.
Uruchomienie nowej inwestycji przewiduje też firma ECE Projektmanagement Polska. – Prowadzimy obecnie bardzo zaawansowane rozmowy z instytucjami finansowymi w sprawie skredytowania jednego z naszych projektów. Chodzi o centrum handlowe Kaskada w Szczecinie. Wszystko jest na dobrej drodze, dlatego niewykluczone, że projekt ruszy na początku 2010 roku – mówi Dominika Krzyżanowska-Kidała z ECE Projektmanagement Polska. Dodaje, że w planach firma ma jeszcze budowę kilku centrów handlowych.
Jeśli deweloperowi uda się pozyskać kredyty, będzie to znaczyło, że bariera w postaci braku finansowania przez instytucje zewnętrzne została przełamana. Eksperci przypominają, że od 12 miesięcy żaden nowy projekt w Polsce nie otrzymał wsparcia finansowego. Kredyty były jedynie przydzielane na rozbudowę istniejących już obiektów. 100 mln euro od Banku Eurohypo otrzymała firma Echo Investment na wykonanie prac w Galerii Echo. – To był pierwszy symptom świadczący o zmianach zachodzących na rynku finansowym. Obecnie zakładamy rozbudowę kolejnych czterech centrów handlowych oraz budowę czterech nowych obiektów – wyjaśnia Wojciech Gepner z Echo Investment.
Reklama
To, że banki zaczęły patrzeć łaskawszym okiem na projekty, nie przełożyło się na złagodzenie wymagań wobec nich. Inwestorzy nadal muszą dysponować wkładem własnym na poziomie kilkudziesięciu procent oraz legitymować się podpisaniem umów najmu na 50-60 proc. powierzchni w planowanym centrum handlowym.