Pierwsze rozmowy w sprawie przejęcia CTL Logistics przez francuski SNCF Fret już się odbyły. Jak wynika z naszych informacji, do rozpoczęcia negocjacji europejskiego giganta skłoniły dobre wyniki polskiej firmy. CTL Logistics to lider wśród prywatnych firm kolejowych. Od początku kryzysu firma – dzięki ograniczeniu kosztów – zwiększyła efektywność i podwoiła swój udział w rynku. W I półroczu 2009 r. przewiozła 10,4 proc. wszystkich ładunków na polskich torach.
Do sfinalizowania transakcji może dojść najwcześniej w I kwartale 2010 r. Na razie właściciel 75 proc. udziałów w CTL Logistics, fundusz private equity Bridgepoint, zarzeka się, że nie zamierza się pozbywać udziałów, bo jego inwestycja ma charakter długoterminowy. Zdaniem ekspertów to jednak tylko zasłona dymna. Fundusz i władze CTL Logistics mogą się bowiem ugiąć wobec oferty SNCF Fret, któremu bardzo zależy na wejściu na polski rynek.
To ostatni moment przed rozpoczęciem walki o transazjatyckie połączenia, w których Polska – z racji położenia geograficznego – będzie odgrywać kluczową rolę. Do uruchomienia takich połączeń od roku przygotowuje się DB Schenker, europejski lider w przewozach. Niemcy przejęli już dwie firmy działające w Polsce: PCC Rail oraz powiązany z nim kapitałowo PTK Holding, i nie ukrywają mocarstwowych planów. Czy rywalizacja dwóch europejskich gigantów uderzy w restrukturyzowane właśnie PKP Cargo?
– W mniejszym stopniu jest to zagrożenie dla nas, chyba że konsekwentnie będziemy zmierzać w tę samą stronę, czyli operatora o charakterze międzynarodowym – mówi DGP Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. W ostatnich miesiącach Wojciech Balczun stara się jednak realizować maksymę: jeśli nie możesz pokonać wroga, przyłącz się do niego. Tylko w ostatnich tygodniach odbył serię spotkań z prezesami DB Schenker oraz SNCF Fret, starając się ich nakłonić do współpracy.
Reklama