Dodatkowo KE wyznaczyła ambitny cel redukcji do roku 2020 - w wysokości 135 g/km. "To propozycje dobre dla konsumentów, producentów i dla środowiska" - zachwalał na konferencji prasowej unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas. Limity emisji mają być ustalone w zależności od wagi pojazdów tak, by cała ich trafiająca na rynek produkcja osiągnęła średnią emisję w wysokości 175 g/km w 2016 r. Producenci będą mieli czas na dostosowanie się: w 2014 r. do obliczania średniej brane będzie pod uwagę 75 proc. nowo rejestrowanych aut, zaś w 2015 - 80 proc. Stało się tak pod naciskiem producentów aut, wspieranych oficjalnie przez Francję, Włochy i Niemcy, domagające się odłożenia wejścia w czasie nowych norm "z powodu trudnej sytuacji sektora", dotkniętego kryzysem.

Unijna regulacja dotyczy średniej, co oznacza, że producenci będą mogli nadal sprzedawać auta emitujące więcej CO2, pod warunkiem, że będą to równoważyć produkcją pojazdów emitujących poniżej limitów. Jeśli "średnio" je przekroczą, zapłacą kary: 5 euro za pierwszy niedozwolony gram, 15 euro za drugi, 25 euro za trzeci i 120 euro za każdy kolejny gram CO2 powyżej limitu. Od 2019 r. kara w wysokości 120 euro ma obowiązywać od pierwszego grama nadwyżki.

Propozycja dotyczy samochodów lekkich, czyli o masie do 2 tys. 610 kg, co obejmuje pojazdy użytkowe i dostawcze, w tym popularne auta o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. KE przewidziała jednak szereg wyjątków dla aut specjalistycznych, a także producentów, którzy nie wypuszczają na rynek więcej niż 22 tys. samochodów rocznie (np. Land Rover). W ostatniej chwili z propozycji wyłączone zostały mikrobusy. Przeciętnie obecnie produkowane auta tego rodzaju emitują średnio 203 g/km, ale między poszczególnymi koncernami występują duże różnice: auta japońskie emitują powyżej 230 g/km, Daimler nawet powyżej 240, zaś najbardziej przyjazne są auta produkcji włoskiej lub francuskiej: 180-195 g/km.

Propozycja KE wpisuje się w walkę UE ze zmianami klimatycznymi i służy realizacji przyjętego w zeszłym roku pakietu klimatyczno-energetycznego, który ma zapewnić, że emisje CO2 w UE spadną o 20 proc. do 2020 r. Do jej wejścia w życie potrzebna będzie zgoda państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego. W grudniu zeszłego roku w UE zapadła zgoda, by producenci samochodów osobowych stopniowo ograniczyli emisję C02 swoich aut do 130 g/km z obecnych 158 g/km. Na skutek oporu niemieckich, francuskich i włoskich producentów aut, także ta redukcja będzie stopniowa: obejmie w 2012 roku tylko 65 proc. nowo produkowanych samochodów, zaś wszystkie dopiero w 2015 r. Ogółem transport drogowy odpowiada za 20 proc. całej emisji CO2 w UE.

Reklama