Ministerstwo Skarbu Państwa przy sprzedaży pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej kieruje się głównie ceną możliwą do uzyskania. Nie przesądza więc, kiedy pozbędzie się 4,15-proc. pakietu papierów telekomu.
– Przy sprzedaży tego pakietu kierujemy się tym, co dzieje się na rynku i giełdzie, bo chcemy uzyskać odpowiednią kwotę – mówi DGP Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Jeśli dziś dostaniemy dobrą propozycję, to ją rozważymy – dodaje.
We wrześniu Aleksander Grad, minister skarbu, powiedział, że resort nie sprzeda akcji TP taniej niż po 19,3 zł za akcję. Przy tej cenie rządowy pakiet akcji TP wart jest prawie 1,1 mld zł. W tym samym czasie wiceminister Krzysztof Łaszkiewicz stwierdził, że do transakcji dojdzie w 2010 roku. Obaj nie wykluczali sprzedaży pakietu na giełdzie. W ostatnich dniach cena akcji TP, po szybkim wzroście wynosiła już ponad 19 zł i zbliżyła się do minimalnego poziomu wyznaczonego przez ministra Grada. Analitycy są zdania, że jeśli ją przekroczy, to MSP zacznie szukać chętnych inwestorów.
– Jestem przekonany, że jak będzie okazja, to Ministerstwo Skarbu sprzeda akcje – mówi nam Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Podobnego zdania jest Michał Marczak, szef analityków DI BRE Banku. – W obecnej sytuacji budżetu, gdy tylko pojawią się dobre warunki, Skarb Państwa bardzo chętnie sprzeda wszelkie resztówki w giełdowych spółkach, tak jak to zrobił m.in. z akcjami banków – dodaje. Sceptycznie do sprzedaży akcji TP przez MSP podchodzi Jakub Viscardi, analityk IDM SA. – Ciężko to sobie wyobrazić. Od lat rząd mówi o sprzedaży tego pakietu i zawsze znajdują się jakieś przeszkody, by tego nie zrobić – mówi w rozmowie z DGP.