Zakończyły się rozmowy między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) a Gazpromem na temat dodatkowych dostaw gazu. Negocjatorzy polskiej spółki wracają dziś z Moskwy do Warszawy.

Spółka nie przekazuje jednak informacji nt. przebiegu i finału rozmów, których kolejna tura odbywała się od poniedziałku. "Komunikat na temat negocjacji będzie jutro" - poinformowała PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska. PGNiG i Gazprom negocjują dodatkowe dostawy gazu do Polski od 2010 r. w związku z wygaśnięciem kontraktu z rosyjsko-ukraińskim RosUkrEnergo (RUE), który dostarczał do Polski 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. Od początku br. RUE nie realizowało dostaw. Zwiększenie długoterminowych dostaw ma się odbyć na zasadzie aneksowania polsko-rosyjskiego porozumienia międzyrządowego z 1993 roku oraz kontraktu jamalskiego pomiędzy PGNiG a Gazpromem. Umowa obowiązuje do 2022 roku; na jej podstawie wpływa do Polski ok. 7 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie.

Według wiceminister gospodarki Joanny Strzelec-Łobodzińskiej przybliżenie stanowisk Gazpromu i PGNiG podczas środowych i czwartkowych rozmów powinno umożliwić spotkanie polsko-rosyjskich zespołów rządowych w pierwszej dekadzie listopada. Przyznała, że wciąż niedomkniętą sprawą jest kwestia taryf tranzytowych stosowanych przez spółkę EuRoPol Gaz za tranzyt przez terytorium Polski rosyjskiego gazu rurociągiem Jamał-Europa, jednak jej zdaniem stanowiska spółek i w tej kwestii się przybliżyły.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, który wraz z rosyjskim ministrem ds. energii Sergiejem Szmatko uczestniczył w poniedziałkowych rozmowach spółek, po powrocie do Warszawy nie krył, że sprawa porozumienia ws. dodatkowych dostaw gazu nie będzie łatwa. Jak ujawnił, strony nie uzgodniły stanowiska w sprawie opłat tranzytowych dla rosyjskiego gazu przez polskie terytorium; Polska strona proponowała stawkę między 1,5 USD a 2 USD za przesył 1 tys. m sześc. gazu na odległości 100 km. Udało się natomiast uzgodnić przedłużenie kontraktu jamalskiego do 2037 roku oraz łączną wielkość dostaw na poziomie 11 mld m sześc. rocznie.

Spółki Gazprom i PGNiG uzgodniły też wstępnie, że będą współdziałać na rzecz zapewnienia równych udziałów (po 50 proc.) w spółce eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego, EuRoPol Gaz, o co apelują Rosjanie. Pawlak podkreślał jednak, że uzgodniony musi być cały pakiet rozwiązań z Rosjanami, a nie pojedyncze kwestie. "Mówimy o pakiecie - jeśli będzie całość rozwiązań, to wtedy porozumienie jest uzgodnione" - wyjaśniał.

Reklama

Obecnie obie spółki mają po 48 procent udziałów w EuRoPol Gazie, a 4 proc. akcji należy do Gas-Tradingu, w której akcjonariuszem - obok Gazpromu Eksport i PGNiG - jest m.in. spółka Bartimpex Aleksandra Gudzowatego (36,17 proc). Biznesmen wielokrotnie wyrażał swoje oburzenie zamiarem wyeliminowaniem Gas Tradingu z EuRoPol Gazu. Wicepremier Pawlak podkreślał natomiast, że jeśli - w przypadku pełnego porozumienia z Rosjanami - dojdzie do zmian struktury akcjonariatu EuRoPol Gazu, będą one przeprowadzone zgodnie z polskim prawem.