– Marzę o dniu, kiedy w Polsce będzie euro – mówi Dominik Stachiewicz, dyrektor generalny MAI CEE, międzynarodowej firmy brokerskiej.
Podaje, że jego firma obecnie ma około 30 proc. transakcji rozliczanych w euro. Oznacza to dodatkową pracę z wyliczaniem różnic kursowych. Istotne są też ewentualne straty wynikające z wahań kursów.

– Uwolnienie się od ryzyka kursowego wydaje się być co do zasady korzystne dla gospodarki. W tym kontekście wpłynęłoby pozytywnie na działalność gospodarczą naszych klientów i tym samym naszą – mówi Sławomir Bany, prezes Aon w Polsce.

Ale wprowadzenie euro daje też szansę na konkretne oszczędności w ramach bieżącej działalności.

– Po wprowadzeniu euro na Słowacji nasze biuro zmniejszyło koszty obsługi księgowo-administracyjnej o 20 proc. – mówi Dominik Stachiewicz.
Dla brokerów międzynarodowych wprowadzenie wspólnej waluty oznacza ułatwienia w zakresie wewnętrznej wymiany informacji.

Reklama

– Posługiwanie się tą samą walutą, której używa nasza spółka matka, pozwoli nam uniknąć żmudnego przeliczania wszystkich informacji finansowych czy komplikacji w rozliczeniach przy wspólnej obsłudze niektórych programów – mówi Leszek Alexander Konopka, prezes Gras Savoye Polska, międzynarodowej firmy brokerskiej.
Euro ułatwi także tworzenie budżetów.

– Wśród trzech podstawowych kategorii kosztowych znajdują się koszty personalne, które rozliczamy w złotówkach, koszty IT, które również naliczane są w polskiej walucie, oraz koszty użytkowania powierzchni, które w naszym przypadku naliczane są w euro. To kolejny problem, który wyeliminuje wprowadzenie unijnej waluty – mówi Leszek Alexander Konopka.

Dodaje, że unijna waluta to oszczędności czasu pracy oraz bardzo konkretne oszczędności związane ze zmniejszeniem kosztów obsługi bankowej. Tłumaczy, że w wielu obszarach brokerzy rozliczają się w obcej walucie, co generuje koszty związane z obsługą przelewów zagranicznych i kursami walut.
– Po wejściu do strefy euro łatwiej nam też będzie korzystać z sieci podwykonawców naszej spółki matki, wynegocjowanych dla naszej grupy korzystniejszych cen i warunków współpracy – mówi Leszek Alexander Konopka.

Generalnie widać, że brokerzy niecierpliwie czekają na moment wejścia Polski do strefy euro.

– Choć wiemy, że nadal często będziemy przeliczać i weryfikować kursy walut. Przede wszystkim kurs funta szterlinga, bo przecież rynek londyński to jeden z najważniejszych rynków ubezpieczeniowych na świecie – mówi Leszek Alexander Konopka.