"Po danych z USA mieliśmy wyraźne umocnienie. Złoty przebił poziom 4,25 zł/euro i na rynek wrócił powiew optymizmu" - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH. Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych we wrześniu przez Amerykanów wzrosła miesiąc do miesiąca o 6,1 proc. Analitycy z Wall Street nie spodziewali się we wrześniu zmiany liczby umów miesiąc do miesiąca. Z kolei wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim wzrósł w październiku do 55,7 pkt z 52,6 pkt w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53 pkt.

"Zobaczmy, czy to się utrzyma. Wiele zależeć będzie od tego, jak zakończą giełdy w USA. Jeśli tam dobre nastroje utrzymają się, to jest szansa, że złoty będzie podążał w kierunku 4,2 zł/euro. Jeśli nie, to we wtorek otworzymy się na poziomach z poniedziałku" - dodał Krzemiński.

Dług pozostaje stabilny, ignorując dane makro i prognozę inflacyjna resortu finansów. "Tutaj też wiele zależy od sytuacji na giełdach. Dopóki nie będziemy mieli jakiegoś załamania na giełdzie, to sytuacja powinna być stabilna, wspierana przez niską podaż długu ze strony resortu finansów" - powiedział Marek Kaczor z PKO BP. MF w listopadzie oferuje jedynie obligacje dwuletnie o wartości 3-5 mld zł. W poniedziałek MF podało, że spodziewa się inflacji w listopadzie na poziomie 3,1 proc.



Reklama
map/ ana/ pad/