Z kampanią utrwalającą nowy wizerunek, po zmianie kolorów i logotypu, ruszył właśnie bank BPH. To efekt połączenia z GE Money Bank. Wczoraj wystartowała kampania internetowa, 6 listopada rusza telewizyjna. Hasło brzmi: Bank BPH – Inwestujemy w relacje.
– Sama kampania wizerunkowa kosztuje ok. 7–15 mln zł – mówi w rozmowie z DGP Piotr Machel, szef marketingu w BPH. Po kampanii wizerunkowej bank rozpocznie intensywne promowanie swoich produktów. Podobna kampania odbędzie się w I kwartale 2010 r., gdy dojdzie już do finalnego połączenia z GE Money Bankiem.
Według naszych informacji koszt samej kampanii wizerunkowej BPH zbliżony będzie do sum, które wydały Aviva, kiedy zmieniała markę z Commercial Union, oraz Alior, promujący się jako bank o wyższej kulturze bankowości.
Z kampanią ruszył też BNP Paribas Fortis (instytucja powstała po przejęciu Dominet Banku przez Fortis, który z kolei padł łupem BNP Paribas). Kampanię przygotowała agencja reklamowa Saatchi & Saatchi. Część kampanii odbędzie się w prasie oraz w sieci, a w oddziałach rozdawane będą ulotki. Bank będzie jednocześnie reklamował depozyty, a ich reklamy pokażą się w telewizji, w prasie, na billboardach i ulotkach. Budżet tej kampanii, jak udało nam się ustalić, szacować można na 7–10 mln zł.
Reklama
Informacji tych nie potwierdził sam bank.
– O kosztach wolelibyśmy nie mówić – mówi Monika Brudło, dyrektor marketingu w Fortis Banku.
W przyszłości z nazwy BNP Paribas Fortis zniknie ostatni człon.
– Zmiana marki na docelową – BNP Paribas – nastąpi w perspektywie około dwóch lat – mówi Monika Brudło.
Kolejną część swojej kampanii wizerunkowo-produktowej rozpoczął też należący do Grupy BRE mBank, który przekonuje klientów do funduszy inwestycyjnych.
Z planów zmiany marki (nowa jeszcze nie jest znana, ale ma zawierać nazwę UniCredit), co ma nastąpić pod koniec 2010 roku, nie zrezygnował jak na razie Bank Pekao. Do tego celu chce wykorzystać fakt sponsorowania Ligi Mistrzów przez swojego głównego udziałowca, czyli UniCredit. Wcześniej mogą się też pojawić produkty związane z turniejem, takie jak np. karta Ligi Mistrzów, sygnowane logo UniCredit i banku Pekao.
Sprecyzowanych zamiarów nie ma natomiast Getin Bank, który na początku tego roku zdecydował o połączeniu z Noble Bankiem. Jak zapewnia Wojciech Sury z Getin Banku obie marki pozostaną, więc na razie bank nie planuje działań marketingowych zakrojonych na szeroką skalę.
– Będziemy kontynuować naszą strategię promowania obu wyspecjalizowanych marek, dlatego nie planujemy dedykowanej kampanii połączeniowej – mówi rzecznik.