"Jeśli są jakieś problemy (z ukraińskimi płatnościami za gaz), prosimy naszych unijnych partnerów, by też się przyłączyli i, jeśli zajdzie potrzeba, przekazali stosowne środki finansowe w postaci kredytów" - oświadczył Putin, odpowiadając na pytania dziennikarzy po rozmowach z premierem Danii Larsem Loekke Rasmussenem. Putin zasugerował, że Unia mogłaby, jak się wyraził, "podrzucić choćby miliardzik (dolarów)".

Premier zaznaczył, że Moskwa przyszła już z pomocą Kijowowi, płacąc awansem 2,5 mld dolarów za tranzyt gazu rosyjskiego przez Ukrainę do pierwszego kwartału roku 2010. "Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) mówi, że Ukraina nie ma problemów z pieniędzmi, że pieniądze są" - powiedział Putin. Powołał się na słowa premier Ukrainy Julii Tymoszenko, która utrzymuje, że przekazanie pieniędzy z banku centralnego na opłaty blokuje prezydent.

"Nie ingerujemy w politykę wewnętrzną Ukrainy w czasie kampanii wyborczej" - dodał. Rosja, jak pisze AFP, często jest oskarżana o uciekanie się do różnych sposobów wpływania na ukraińską scenę polityczną. Agencja dodaje, że obecny prezydent Wiktor Juszczenko - skłócony z premier Julią Tymoszenko przeciwnik prorosyjskiego Wiktora Janukowycza - jest od wielu lat antypatią Kremla.

Wszelkie oznaki możliwego konfliktu gazowego między Rosją a Ukrainą zawsze wywołują niepokój Unii, która czwartą część gazu otrzymuje z Rosji, przy czym 80 proc. - tranzytem przez Ukrainę. Premier Putin ostrzegł w niedzielę Unię Europejską, że znów mogą wystąpić problemy z tranzytem rosyjskiego gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy. Zdaniem Putina, Kijów może mieć trudności z zapłatą za rosyjskie paliwo.

Reklama

Szef rosyjskiego rządu wystąpił z tym ostrzeżeniem w rozmowie telefonicznej z premierem Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem. Kraj ten w bieżącym półroczu sprawuje przewodnictwo w UE.